DUN I LOVE - 06-09-2008 20:37:23

TMS Paryż-Bercy

http://www.kollermedia.at/wp-content/themes/kollermedia/images/news/bnp.gif

www.bnpparibasmasters.org


Wątek o ostatnim turnieju z cyklu jeszcze "Masters Series".
Dyskusja o paryskim turnieju w słynnej hali Bercy.

Robert - 16-09-2008 20:38:13

Lista uczestników turnieju:

1 Nadal, Rafael ESP 1
2 Federer, Roger SUI 2
3 Djokovic, Novak SRB 3
4 Murray, Andy GBR 4
5 Ferrer, David ESP 5
6 Davydenko, Nikolay RUS 6
7 Nalbandian, David ARG 7
8 Roddick, Andy USA 8
9 Wawrinka, Stanislas SUI 9
10 Blake, James USA 10
11 Gonzalez, Fernando CHI 11
12 Gasquet, Richard FRA 12
13 Del Potro, Juan Martin ARG 13
14 Karlovic, Ivo CRO 14
15 Verdasco, Fernando ESP 15
16 Robredo, Tommy ESP 16
17 Simon, Gilles FRA 17
18 Almagro, Nicolas ESP 18
19 Andreev, Igor RUS 19
20 Tsonga, Jo-Wilfried FRA 20
21 Youzhny, Mikhail RUS 21
22 Cilic, Marin CRO 22
23 Fish, Mardy USA 23
24 Kiefer, Nicolas GER 24
25 Mathieu, Paul-Henri FRA 25
26 Tursunov, Dmitry RUS 26
27 Berdych, Tomas CZE 27
28 Seppi, Andreas ITA 28
29 Stepanek, Radek CZE 29
30 Monfils, Gael FRA 30
31 Ancic, Mario CRO 31
32 Kohlschreiber, Philipp GER 32
33 Nieminen, Jarkko FIN 33
34 Soderling, Robin SWE 34
35 Schuettler, Rainer GER 35
36 Llodra, Michael FRA 36
37 Lopez, Feliciano ESP 37
38 Safin, Marat RUS 38
39 Querrey, Sam USA 39
40 (Q)
41 (Q)
42 (Q)
43 (Q)
44 (Q)
45 (Q)
46 (WC)
47 (WC)
48 (WC)

DUN I LOVE - 19-10-2008 00:35:56

Almagro OUT
Gicquel IN

Art - 24-10-2008 14:37:00

OUT Almagro
OUT Fish
OUT Gonzalez
OUT Davydenko ?

Nikolay Davydenko has pulled out of St. Petersburg with a wrist injury and says he is unlikely to play Paris. "Even if the inflammation and pain pass, I will have no time for preparation," he said.

IN Gicquel
IN Baghdatis
IN Tipsarevic


WC:

- Chardy
- Quanna
- Mannarino

DUN I LOVE - 24-10-2008 14:51:34

Qualifying draw: Friday, October 24, 9:00 p.m.
Main draw: Friday, October 24, 6:30 p.m.
Doubles draw: Saturday, October 25, 6:00 p.m.

Czyli ,że dziś będzie drabinka, super :D

Sydney - 24-10-2008 16:22:25

DUN I LOVE napisał:

Czyli ,że dziś będzie drabinka, super :D

i hity gwarantowane :D

Ja mam sporą frajde że zalapali się Marcos i Tipsy , a juz myślałem że ten drugi spozni sie na eliminacje :)

Fed-Expresso - 24-10-2008 21:08:17

http://i33.tinypic.com/214xcup.jpg

Blue - 24-10-2008 21:26:18

no to pięknie Nadal wylosował :D Murray i Del Potro w jego części drabinki = mało osiągalny finał zważywszy na słabą grę Hiszpana a bardzo dobrą w/w.. Federer, hmmm Roddick osiągalny, Djokovic raczej też no i trzeba na Simona uważać. W sumie to dużo ciekawych spotkań się szykuje. Najciekawsze mecze 1 r:
1. Tpisarevic - Lopez
2. Kohlschreiber - Youzhny
3. Kiefer - Karlovic
4. Bagdathis - Querrey

Lena - 24-10-2008 21:39:59

No więc ... zawsze dostawałam zjobke od polonistów, że sie od formy z więc zdania nie zaczyna ale kit tam :D

No więc patrze i ciemnośc widze xD tzn no może i nie ciemnoiśc (ja o Safinie jakby kto miał wątpliwosci xD) ... juz sama nie wiem. W obecnej erze pojechanie mojego syna to też bedzie jakieś światełko w tunelu. Oczywiscie wsio zależy od tego co to będzie za jegomosc ten kwalifikant, bo czort wie kogo Carowi dolosują :/ ee tam tak źle i tak niedobrze. No w każdym bądź razie ta trzecia runda to by fajna była i miły akcent na koniec sezonu ;)

Co tam dalej - aha obrońca drzewka, a w zasadzie tego badyla którym owo drzewko zastąpili -   (potwarz jawna tak btw :/). Jak sie Davis z Argentyny na doktorze nie przejedzie to na Maryju już na bank :]
A i tak niech wygra Fed albo Rafa, a tak wogóle to fajna ta Bercy - sentyment do niej mam :D:D:D

Bizon - 24-10-2008 21:49:22

Roddick - Lopez 2r. i papa A-Rod...

DUN I LOVE - 24-10-2008 21:49:41

Rafa i Roger wylosowali bardzo korzystnie, Murray i Djoko już mniej.
Szkot ma blisko nieobliczalnych Nalba i Del Potro, którzy przy dobrych wiatrach zagrają ze sobą 3 mecz w ciągu 3 tygodni (po takiej dawce chyba nie będzie wątpliwości kto jest rakietą nr 1 Argentyny, choć bez względu na wynik JMDP połknie w rankingu przekozaka z Cordoby).

Zastanawiam się jaka jest szansa na powtórkę z 1/4 USo czyli mecz Roddick - Djoko i chyba jest spora.
Simon ledwo żywy raczej z A-Rodem nie wygra, a Tsonga grając 2 kolejny tydzień szybko przegrywa (chyba, że gra tak w Melbourne :P), stąd Novak raczej znowu z Alim nie przegra.

Szkoda, że Misza i Roger są w jednej ćwiartce, chociaż z drugiej strony taki układ zwiększa prawdopodobieństwo ich bezpośredniego starcia, a takowe chętnie bym obejrzał.

Niestety dla Marata, Rafael nie ma z kim i nie ma jak przegrać przed 1/2.

Bizon - 24-10-2008 22:01:05

Roddick przegra z Lopezem. Skoro wtapia z Soderlingiem, czy Monfilsem to przegra tez ze swietnie grajacym Lopezem, Felicjana dzisiaj pokazala kawal dobrej gry z Jamesem, swietny serwis i wolej sprawia ze Roddick polamie rakiety i poleci do Szanghaju (no chyba ze Del Potro i Ferrer dojda minimum do 1/2, a Simon wygra Lyon i dojdzie do 1/4, wtedy Andy jedzie do USA xD )

rusty Hewitt - 24-10-2008 22:07:08

Mimo wszystko wydaje sie ze Roddick pojedzie jednak do Shanghaiu bo nieralne wydaje mi sie dojscie do 1/2 w Paryzu Ferrera a tym bardziej wycienczonego Simona po ewentualnym triumfie w Lyonie w 1/4. Nie zmienia to jednak faktu ze bedac w takiej formie jakiej jest, posiadajac praktycznie sam serwis w chinach z grupy nie wyjdzie. No chyba ze nagle zaskoczy nas forma a przede wszystkim sposobem gry z Dubaiu lub ze swoich mlodzienczych lat. Na to po cichu licze i w to wierze.

jaccol55 - 25-10-2008 11:45:22

Drabinka kwalifikacji do TMS w Paryżu.

[1] BOLELLI, Simone ITA - GUCCIONE, Chris AUS
[WC] GUEZ, David FRA - [8] SERRA, Florent FRA
[2] LJUBICIC, Ivan CRO - RECOUDERC, Laurent FRA
[WC] LUGASSY, Gary FRA – [10] CANAS, Guillermo ARG

[3] MONACO, Juan ARG - [WC] EYSSERIC, Jonathan FRA
[WC] RODRIGUES, Mathieu FRA – [12] LAPENTTI, Nicolas ECU
[4] GRANOLLERS, Marcel ESP - SIDORENKO, Alexandre FRA
MAHUT, Nicolas FRA – [9] DEVILDER, Nicolas FRA

[5] TROICKI, Viktor SRB - VLIEGEN, Kristof BEL
ROCHUS, Olivier BEL - [7] GARCIA-LOPEZ, Guillermo ESP
[6] GINEPRI, Robby USA - CLEMENT, Arnaud FRA
[Alt] DASNIERESDE VEIGY, Jonathan FRA – [11] NAVARRO, Ivan ESP

DUN I LOVE - 25-10-2008 11:47:23

Ostatni event z serii mistrzowskiej , do tej pory w tym sezonie 4 graczy wygrywało turniej/e tej rangi:

3 - Nadal
2 - Murray, Djoković
1 - Davydenko

Brakuje kilku nazwisk, w tym głównie Rogera Federera, który ostatniego Mastersa wygrał ponad rok temu (!), pokonując Blake'a w finale Cincy 07. Kto by się spodziewał, że tak to się potoczy, wielu było pewnych, że w tym roku Szwajcar pobije rekord Agassiego, 17 wygranych Mastersów.

Kubecki - 25-10-2008 18:29:28

Dawid widzisz tę drabinkę powyżej? Tak niedługo będą wyglądać MD, a konkretniej chodzi mi o samą górę :D :D

a tak na poważnie, to Simone bez żadnej wtopy!

Jesli chodzi o Paryż. Jako głównego faworyta stawiałbym Murray'a gdyby nie to, ze gra juz bez przerwy drugi tydzień i zalicza finał w St. Petersburgu. Nie wiem więc kto mógłby zwyciężyć.. Może Djoko się odbuduje i coś ugra porządnego :D ale to raczej tylko subiektywne odczucia.

A Del Potro i Nalbi po raz kolejny pewnie zagrają miedzy sobą - trzeci raz w przeciagu trzech tygodni :P

Fed-Expresso - 25-10-2008 19:12:30

Gdybym miał na kogoś postawić przed turniejem to wg mnie najpewniej wygra tutaj Rafa, kontuzje nie kontuzje ale jakoś zawsze wszystkich po kolei ogrywa i podejrzewam że tak samo będzie tutaj. Murray o ile zagra to straci swoją passę wygranych meczów bo nawet będąc w świetnej formie nie jest w stanie rozegrać 3 turniejów pod rząd bez uszczerbku na zdrowiu. Djoko moim zdaniem już się skończył w tym sezonie i za wiele dobrego mu nie wróże w Paryżu. Jeśli chodzi o Federera to naprawdę trudno powiedzieć, jeśli utrzyma dyspozycję to finał jest w zasięgu ale z nim od jakiegoś czasu  nic nie wiadomo.

DUN I LOVE - 26-10-2008 14:02:41

Richard Gasquet wycofał się z turnieju w Paryżu.

Oficjalny powód : uraz łokcia.

Lena - 26-10-2008 21:20:19

Dobra to może ja zaczne (jako że widziałam już plan gier na jutro) :]
Dla mnie jutrzejszy priorytet to mecz numer trzy na centralu. Juan Monaco - Marat Safin. No kolo z Argentyny jest szaleniec ale na mniej szalonego od siebie na bank nie trafił xD W jakiej formie jest Argentyńczyk, no tego nie wiem natomiast wiem, że Safin mimo wszystko jest w formie średniej z ukierunkowaniem na wznoszącą :] (jestem trzeźwa jakby kto pytał ). Licze, że sobie Marat poradzi w tym meczu jakoś ;) w każdym bądź razie - davai !

Poza tym w kręgu mego zainteresowania byłby tez mecz Marcosa z Samem ze względu na Cypra, którego lubie. W Bazylu coś mu tam dokuczało no ale widocznie nie było to coś co wyłączyło go by z turnieju kończącego sezon. Z Pietia zarządzili i Człowiek Bagieta jak widac gra. Pewnie go Sami wytłucze ale przynajmniej popatrze sobie na te dwie (Marcos i Lundgren) sympatyczne facjaty :]

Robertinho - 26-10-2008 21:27:50

Lena napisał:

jestem trzeźwa jakby kto pytał

Lenka xDDDDDDDDDDDDD Ja tam myśle, że o Safinie najlepiej pisze się po pijaku :D , w ogóle wtedy się fantastycznie pisze xDDDDDDDDD

DUN I LOVE - 26-10-2008 21:29:58

Tylko, że później kac niebagatelny :D (nie sprawdzałem tego na sobie jakby kto pytał :D).

Widzę, że miłość do Lundgrena z wszech stron obecna :)

A w Bercy Robredo ogolił mojego Chardy'ego :]

Lena - 26-10-2008 21:34:32

Teoria ma to do siebie, że jej bardzo daleko do praktyki, że o przyjemności (pomijając niejakiego kaca) nie wspomne :D:D

Kolega Lundgren ma bardzo sympatyczną buzie a dodatkowo bardzo sympatyczne podejście trenerskie jak mniemam i chyba wogóle sympatyczny z niego człowiek xDD

Tam sie jeszcze jutro kroi mecz Rosja - Francja czyli Paulo z Igorem. I teraz za kim tu być ? oto jest pytanie !

Sydney - 27-10-2008 17:42:28

Echhh , szkoda wziętego popołudnia w szkole na takie meczyki . Newyrzeżbione drewno w postaci Sama powinno ograć Marcosa w dwóch setach , oszczędzając temu ostatniemu bólu .
Dalej Marat tu , widzialem tylko pierwszego seta , choć lepiej by bylo napisać widziałem obraz nędzy i rozpaczy , ja wiele jestem w stanie pojąć i zrozumieć , ale są pewne granice ludzkiego układu nerwowego , dlatego po zakończonej partii nr 1 , rzucilem w kierunku mojego pupilka retorycznym pytaniem : co to ku... ma być ? , po czym złapałem za parosolkę i udalem się na spacer , wynik drugiego seta był nawet milą niespodzianką dla mnie , bo zdaj się że Marat koniec końców uniknął kompromitacji , co zawsze jakims tam pocieszeniem jest . Ale porazka Marata byla do przewidzenia i przeczucia , jak zobaczyłem że jako glówny sędziował będzie mu mecz ten suchar - Pascal Maria to spodziewalem sie najgorszego . Trudno Safina aż tak mocno ganić za tą wtope , taktyke miał dobrą tzn. żadnych subtelności , zmyslnych kombinacji tylko sila fizyczna i chęc wybicia tenisa z glowy Juana , ino wykonawca się z nia nie spasował .


p.s
Marat ma waxy ! :D

Robertinho - 27-10-2008 17:45:35

ATP - ROGER CONFIRMS PARIS


Dear Fans

I have decided to play the BNP Paribas Masters in Paris this week.

I am feeling great after a third consecutive win in my hometown Basel. It was a terrific week and I would like to thank all of you who came out to the tournament to support me. The Swiss Indoors have really been one of the highlights of this season so far.

Hopefully things will continue to go well in Paris; I’m looking forward to seeing lots of you there!

Au revoir
Roger

rogerfederer.com

Former world number one Marat Safin said he was considering his future in the game after his first round loss at the Paris Masters.

"I need to enjoy my life without tennis, I will see if I continue," the 28-year-old Russian said after losing 6-0 7-6 to Argentine qualifier Juan Monaco.

"I need to think it through. I will see, it was too intense these last three years. We will see. I have no pressure, nothing to show, nothing to prove."

eurosport.com

:]

Lena - 27-10-2008 17:53:57

Sydney napisał:

p.s
Marat ma waxy ! :D

Chyba już takie na amen ...

Fed-Expresso - 27-10-2008 18:58:55

No Roger wypadałoby by wkońcu wygrać NBP Paribas Masters, bo szans na zdobycie RG już nie ma, clay clayem , ale niedługo już nawet wygranie Mastersa na szybkim hardzie może być nieosiągalne także może to być jedna z ostatnich okazji zdobycia Paryża w wersji mini. List do fanów wygląda obiecująco, gdyby nie fakt że on takie komunikaty wrzuca na stronę nawet gdy gra beznadziejnie i widać , że formy ewidentnie brak. Ale mimo to -Go Roger!

Robertinho - 27-10-2008 19:23:53

:zdziwiony:

Ale tak poza tym, to w domu wszystcy zdrowi? :D

DUN I LOVE - 27-10-2008 20:46:39

Notoryczna krecze Bagiety, nie trzeba tłumaczyć co to oznacza :]
A Marat to nieźle po bandzie pojechał - na tyle dziś z Bercy :]

Robertinho - 27-10-2008 21:05:42

Szkoda w ogóle gadać. :] Teraz poznałem całość wypowiedzi Marata i już to tak fatalnie nie wygląda, aczkolwiek ciężko coś konkretnie powiedzieć. Jego fani muszą mieć nerwy ze stali i duuużo cierpliowści. :]

DUN I LOVE - 27-10-2008 21:13:11

Taa.

Mam pytanie do tych co oglądali dziś transmisje.
Naprawdę ta nawierzchnia w Bercy jest taka wolna, jak ludzie piszą - czytam MTf i pojawiają się stwierdzenia, których tutaj nie zacytuję, ale ponoć gramy na twardym clayu w hali :P , prawda to?

rusty Hewitt - 27-10-2008 21:24:09

Rzeczywiscie nawierzchnia jest bardzo wolna, chyba nawet wolniejsza niz w tamtym roku (chodz szybko to tu nigdy nie bylo :D Pozatym albo mam czarno bialy telewizor albo kolor tejze nawierzchni sie zmienil. Generalnie jest wolno, wymiany dlugie i w porownaniu z zeszlotygodniowymi zawodami w Basel to naprawde moze sie wydawac ze gramy na clayu :)

COA - 27-10-2008 21:55:37

Bagieta :( Gdy zobaczyłem jak leje Querreya w 1 secie (było 3-1 i miał bp) to przełączyłem, bo nie chciałem patrzeć na drewnianego chłopca z USA. Jednak gdy włączyłem 2x to panna Nowak brzęczała coś o kłopotach zdrowotnych no i sie skończyło jak sie skończyło :(

Safin za to dziś pokazał całość Safina, rakiety poszłyyyy

Bizon - 27-10-2008 22:58:21

Widzialem teraz koncowke meczu Lopez - Tipsarevic i nie wyglada to dobrze ze strony Roddicka. Lopez wciaz swietnie serwuje, gra wolejem, ładuje grozne odwrotne crossy z forhandu. Niestety Felicjana bedzie faworytem, no chyba ze Rod sie przebudzi.

Robertinho - 28-10-2008 10:57:54

No Feluś zdaje się Rodowi średnio podchodzić, nawet w Dubaju urwał mu seta; najlepsze zagrania Hiszpana, czyli wyrzucający serwis i kros z fh będą ostrzeliwać bh Roda bezlitośnie. Ale ja bym tak pesymistycznie na szanse Amerykanina nie patrzył; z tego co widziałem, ta nawierzchnia jest faktycznie dość wolna, a jak pierwszy sewis regulernie wraca, to Lopez traci dużo ze swej wartości.
Więc taktyka Roda musi być prosta, trzymać podanie i czekać na mini-kryzys sewisowy Hiszpana; inna sprawa, że Feli przyjmie dokładnie tą samą. ;)


Patrze teraz na ls i w pierszym secie Michaś oberwał 1-6 :] Wygrana Philippa była owszem brana bardzo realnie pod uwage ale tam chyba niezłe lanie było.

Sydney - 28-10-2008 15:05:37

Robertinho napisał:

Patrze teraz na ls i w pierszym secie Michaś oberwał 1-6 :]

Znaczy się Marat i Marcos mają towarzysza niedoli :D , naturalnie szkoda Michała u którego zdaje się wszystko posypalo się jak domek z kart , i kluczowym zgadanieniem w tej kwestii jest pytanie : dlaczego od pewnego czasu jest aż tak zle ? a na Filipa to nie obraził bym się jakby dobrnął do 1\4 i tam pobrał troche nauk wspolczesnego tenisa u docenta Federera .
a nie wiem czy wczoraj po raz ostatni nie oglądałem Paula - Henri , to ja ryzykuje zgubienie wątku w "M jak milość" by zobaczyć jak ta świeta krowa wygrywa na własnym podwórku z Igorem , a On wystawia mi tu "dziady" :| , żal.pl tym wiekszy że Andreev nawet wcale nie musiał go specjalnie podpuszczać ani prowokować do błędów ,

Bizon - 28-10-2008 18:10:36

Youzhny od momentu w ktorym przywalil sobie kilka razy rakieta w łeb spuscic mocno z tonu, a teraz jest wrecz tragicznie. Z kazdego turnieju odpada w I rundzie. A jeszcze na poczatku sezonu byl w Top 10...

Dzisiejszy dzien jak na razie bez niespodzianek i niech tak pozostanie :] (no chyba ze Dima sie o nia pokusi). Del Potro zlal Ancica dajac mu ugrac ledwie 4 gemy, Soderling i Monfils tez wygrali swoje mecze, Ljubicic w koncu cos wygral.

Wieczorem zapowiada sie bardzo ciekawy mecz pomiedzy Roddickiem i Lopezem. Amerykanin ostatnio forme ma grubo w kratke, Lopez na ostatnich turniejach robil swietne wyniki. Cwiercfinal w Madrycie i porazka dopiero z Rafa, pozniej polfinal w Basel, gdzie przegral z swietnie grajacym Federerem. Chyba jeszcze wczesniej na jakims turnieju zaszedl daleko, robi to wrazenie i wcale dzisiaj (niestety) nie stoi na straconej pozycji...

DUN I LOVE - 28-10-2008 19:13:38

Sydney napisał:

a nie wiem czy wczoraj po raz ostatni nie oglądałem Paula - Henri , to ja ryzykuje zgubienie wątku w "M jak milość" by zobaczyć jak ta świeta krowa wygrywa na własnym podwórku z Igorem , a On wystawia mi tu "dziady" :| , żal.pl tym wiekszy że Andreev nawet wcale nie musiał go specjalnie podpuszczać ani prowokować do błędów ,

Tak sobie pomyślałem dziś Syd, że chyba "Nasz" Paul to melodia przeszłości, o ile kiedykolwiek była teraźniejszość. Choć w zasadzie nie ma co przesadzać - 4 turnieje same się nie wygrały, te kilka finałów to też niezły wynik czy choćby awans na 12 miejsce w rankingu całkiem niedawno. No cóż, taka już moja dola, że spośród 3 gwiazdorów juniorskich z lat 96-99 (Roddick,Jużny,Mathieu), ja  skłoniłem się ku dwóm ostatnim, aby móc teraz rzec, że przyszło mi kibicować najlepszym graczom z najkrótszą listą trofeów :D

Jużny dziś tak oberwał, że starczy na cały dzień :P W zasadzie nie mógł tego wygrać, bo Phillip ostatnio sygnalizuje formę i tylko pech (czytaj rywal w jeszcze lepszej formie) sprawia, że Kohli nie może pójść nieco wyżej w zestawieniu rankingowym. Misza z kolei po chorobie nie jest sobą, choć już od kompromitacji z Nando na Rg regularnie odstawia żenujące szopki :]

Wygrał Ljubo :D Mój Ljubo :D Łysy przebrnął szybko i pewnie kwale, gdzie ograł Canasa i dziś w 2 setach z gatunku tych bez historii odprawił młodego Troickiego. Idąc za słowami Robertinho, musiała tam być iście techniczna uczta :D Tempa nie zwalnia Soderling, który nie zdążył pucharu za Lyon na półkę odstawić,a już musiał uciąć wszelkie marzenia Ouanny na jakiś malutki awans w Bercy.

Llodra się wycofał w ostatniej chwili i ułatwił zadanie dla Serry, który dostał na tacy będącego out of form Williego Canasa. Dzięki temu, że Guillermo już stary i słaby, Florent wygrał...w 3 setach :D

Trafiłem na fragment meczu Del Potro - Ancic - Mario wyraźnie nie był tego dnia sobą, a może właśnie był - strasznie szarpał, dużo ryzykował a czasami wręcz bezmyślnie rozgrywał piłki i poległ gładko, Juan Martin był tego dnia dla Baby Gorana zaporą nie do przejścia. Jednak regularne (do czasu) przebijanie piłki to za mało, by z chłopakiem z Tandil cokolwiek wygrać, jednak trzeba umieć z 2-3 razy porządnie przyłożyć czyszcząc linie, a to było dziś nie lada wyzwanie dla 25-letniego Chorwata. Nie muszę mówić, jak ciężkie style gry obaj prezentują i jak mi się tę grę oglądało :D


No dobra, dawać Djoko - chcę zobaczyć, czy ten Dr w Madrycie to był przypadek, czy bateria siadła jak rok temu i Dima znów dostanie szansę by popełnić megafrajerstwo roku  :P Rusek jak mało kto nie wie, nie umie, czy mu się nie chce (tłumaczyć można tak jak sobie tego tłumaczący chce :P) grac z bądź co bądź tuzami obecnego touru. :)

Robertinho - 28-10-2008 19:56:48

DUN I LOVE napisał:

Wygrał Ljubo :D Mój Ljubo :D

hahaha

Widzę, że zostałeś koneserem bałkańskich drwali. :D Czyżby Łogier miał iść w odstwke? :P Ale dobrze, ktoś musi oglądać zawody w rąbaniu pniaków na ES2 :D

Dobra Novak, żarty się skończyły, czas uciszyć loże szyderców. :] Ajde!


No i wygrał, kreczem. :]

Nula - 28-10-2008 21:25:20

No pięknie zaczął Novak turniej, nie ma to jak krecz na dzień dobry :D W tym wypadku o jego formie wiemy tyle co przed meczem, czyli nic. Mając tyle czasu na regeneracje po Madrycie, nie powinien nam zdychać na korcie, nie, nie w końcu to mój faworyt na finał * .

* nie żebym w Rogera nie wierzyła, ale ...no w końcu to ten przeklęty Paryż :P


No i vamos Felciu :D :D

Bizon - 28-10-2008 21:44:02

Po pierwszym secie Roddick - Lopez 6:3

Roddick na razie serwuje bardzo pewnie, przy jego gemach serwisowych nie bylo ani jednej rownowagi, zaserwowal juz bodajze 8 asow. Lopez za to slabiutko w porownaniu do tego co ostatnio gral. Wszystko wskazuje na to ze moje obawy dotyczace tego meczu byly niepotrzebne.

EDIT

Przełamanie na sucho na korzysc Roda w pierwszym gemie ;) Lopez dzisiaj slabiej serwuje, zle gra wolejem i od razu gra mu sie posypala...

DUN I LOVE - 28-10-2008 22:23:11

Robertinho napisał:

Widzę, że zostałeś koneserem bałkańskich drwali. :D

Przypominają mi samego siebie, więc wiesz :D Roger w żadnym wypadku nie idzie w odstawkę :)
GG odpal, bo jutro nawiedzam stolice i muszę pogadać :D

COA - 28-10-2008 22:25:58

Rod 6-3 6-4, piękna Felicja bezradna.

Raddcik - 28-10-2008 22:27:03

Andy 6:3 6:4 :D

DUN I LOVE - 28-10-2008 22:43:49

No z Novaczkiem nie jest tak źle, jednak nie ma prawidłowości w tym, ze po każdym ciężkim sezonie trzeba się czołgać po korcie.

Serb zaczął bardzo dobrze, później trochę obniżył loty, ale grał wystarczająco by wygrać o to w tym chodziło.
Dima próbował i osiągnął sukces (nie w tym sensie ogólnie pojętym :P). Mianowicie zmusił Djoko do grania na maximum (drugi set, po zdobyciu breaka). To nic, że skończył jak skończył, ale zdenerwował Nole'a.
Kluczem do takiej sytuacji była precyzyjna gra, coraz częstsze uderzanie piłek z półwoleja i powtarzalność zagrań, ustrzeganie się głupich błędów. Na chwile starczyło, po chwili wszystko wróciło na właściwe tory i Dima z bolącym barkiem nie zdecydował się dograć do końca (chyba słusznie zresztą).
Generalnie spotkanie bez historii.

Jeszcze słowo o nawierzchni - jest niestety bardzo wolna, trudno skończyć bezpośrednio piłkę w 1-szym tempie, serwis gra małe znaczenie, dziś w długich fragmentach meczu Djoko-Dima wręcz marginalne. Właściwie w dzisiejszym tenisie to jest normalna rzecz, że oni biegają do wszystkiego i prawie wszystko łapią, niemniej to podłoże w Bercy stricte paryskie.

Robertinho - 29-10-2008 10:54:52

Jeśli ktoś miał nadzieje zobaczyć dzisiejsze wieczorne mecze:

http://polsatsport.pl/program.php?progr … naglowka=1

...

DUN I LOVE - 29-10-2008 13:17:42

PSE znów zagrało na nosie fanom tenisa, ale generalnie nie aż tak - nr1 będzie pokazywany na żywo :)

A to, że Federaści się zbulwersują czy tam inni Querreye ( :D ) to już sprawa drugorzędna.
A na korcie Nalbi gania Kiwiego.

Sydney - 29-10-2008 16:54:08

Wraz z początkiem meczu Nadala z Serrą pojawiła się nadzieja na to że Fed jednak zagośc dziś na srebrnym ekranie , mowiąc konkretniej pan Krzysio Wanio napomniał o tym :)
Co do prognoz , to raczej dwa sety dla Maestra , bo jeśli przyrównywać  Soderlinga do Feda to mimo wszystko nie jest to rywal wymagający niemniej rozmach jego gry bywa imponujący :P

Djokovic lekko , łatwo i przyjemnie , ja bym jednak chciał się skupić na osobie pokonanego Tursunova , powszechnie wiadomo że dośc skomplikowany to człowiek , ilekroć widzę go biegającego na korcie tylekroć dostrzegam wielki możliwości , naprawde On by mógł grać o rzeczy wielkie , niestety chyba niespecjalnie mu na tym zależy :| , ten facet o wyjątkowym charakterze NIGDY  się do tego nie przyzna , ale On nie kocha wielkiego wysiłku , to niestety chyba kwestia psychiki :| , a Nolek ? Cóż powrociła świeżość co musiało przełożyc się na dyspozycje , pytanie czy to jaka tendencja rozwojowa teraz będzie , czy raczej mieliśmy do czynienia z jednorazowym wybrykiem , stawiam na pierwszą opcje :)

Murray pierwszym ćwierćfinalistą :D

Robertinho - 29-10-2008 18:55:34

A znasz Syd zawodowego tenisiste, który publicznie przyzna, że nie bardzo lubi się przemęczać(nie Marat, nie podnoś ręki :P)? Faktycznie, widziałem w paru meczach spory potencjał Dimy, ale coś mi mówi, że za wiele z tego nie wyniknie. :]

Natomiast Robina bym nie lekceważył, albowiem sławny ten poeta siekiery ma styl dość nieprzyjemny. Cokolwiek pojawi się w zasięgu wzroku, jest z całej siły łupane; robi przy tym ogromniaste zamachy, jaby jego celem była nie piłeczka tenisowa, ale pień dorodnego baobabu :P , ale jak mu to wchodzi w kort, robi się dość nieciekawie dla przeciwnika, do tego posiada atomowy serwis; wolna nawierzchnia będzie w tym wypadku sprzymierzeńcem Szwajcara.

Aha, mecz Roda z Samem powinien do białości rozpalić koneserów eleganckiego i wysublimowanego tenisa. :D

Edit:


James hahaha

Sydney - 29-10-2008 19:14:46

Robertinho napisał:

A znasz Syd zawodowego tenisiste, który publicznie przyzna, że nie bardzo lubi się przemęczać

Nie , nie znam , ale wszyscy starają sie przynajmniej stwarzać jakieś pozory , a Dimka to takie lelum - polelum się robi , ja nie wiem facet silny jak tur z dobrą kordynacją i innymi ciekawymi predyspozycjami , a nie jak nie może sie przebić :| no tylko ten dziwny model myslenia ...
Nie wiem może i troche mam co do tego grajka oczekiwania nieadekwatne do rzeczywistości ... ale ja go pamiętam doskonale z Wimbla 2005 :P wlał wtedy Henmanowi grająć non stop "do przodu" prawie jak ... Barcelona

Jaki mecz Roda z Samem ? To w Paryża będą toczyć sie dodatkowe gry o miejsca 9 -32 ? :P

z ostatniej chwili : Blejkowy przed chwila przegrał seta po epickim TB z Bolelliem , i pierun bombki strzelił mastersa nie będzie , taki cytacik pcha się na usta :|

Robertinho - 29-10-2008 19:25:25

Eeee, jamesowate zabrało się do roboty, 4-1 w drugim prowadzi, niby że wygrać w trzech chce, ale my nie damy się tak łatwo zwieść. :P

Raddcik - 29-10-2008 20:01:40

Mecz Rogera    jak by ktoś linka nie miał  ;) .

DUN I LOVE - 29-10-2008 20:01:58

Wygrana Simona, porażka Ferru zdają się rozstrzygać o ostatecznym składzie delegacji ATP na Szanghaj.

David wyraźnie spuchł w drugiej części roku, ale i tak niewiele zabrakło. Słabo gra też Staś, który dziś znowu poległ. Poza tym bez większych zaskoczeń, Rafa wygrał spokojnie, tyle ile potrzebował - na prawdziwe emocje musimy poczekać, a Robin faktycznie gra wyjątkowo nieprzyjemnie, do tego jest bardzo nieobliczalny, stąd też już zaciskam mocno kciuki .

Go Roger! :)


EDIT:
James 4-3 i serwis w 3 :D

Bizon - 29-10-2008 21:39:27

Pogadajcie z Nadalem czy Querrey to takie drewno. Tez tak myslalem, ale ogladalem go w tym roku w Monte Carlo i w meczach z Nadalem w US Open i Pucharze Davisa. Gosc jest troche drewniany ze wzgledu na typ budowy sylwetki, ale umie zagrywac swietne skroty, ma calkiem niezly wolej. Dodajac do tego atomowy serwis i forhand mamy calkiem niezlego zawodnika na Top - 30.
Mozna sie przyczepic do topornego backhandu, ale w ostatnich latach to mankament kazdego amerykanskiego tenisisty :P

Robertinho - 29-10-2008 21:39:28

No żeby trzeci turniej grać w identycznym stroju? Skandal. :P W pierwszym secie Roger spokojnie, Robin pomagał, kilka dobrych akcji + 95% piłek wygranych przy pierwszym podaniu(to pewnie ta wolna nawierzchnia :P ); w drugim trochę pracy i nieco emocji w TB. Generalnie przyzwoiciem, jak tę runde. ;)

Go Sam! :P (pomyliłem Andy'ego z Andy'm, ale będę konsekwentny w kibicowaniu xDDDDDDDDDDDDDD)

DUN I LOVE - 29-10-2008 21:42:00

Roger zrobił to co do Niego należało, więcej chyba nie ma co się pochylać nad tym meczem, punkty sprzed roku obronione :D. Warto nadmienić, że jutro Cilić i to nie będzie łatwy mecz.


Furorę robi James (:P), wymęczył zwycięstwo nad Bolellim i przynajmniej teoretycznie wciąż liczy się w walce o Masters.

Robertinho - 29-10-2008 22:08:42

To pewnie dzięki tej wyrafinowanej technice przegra zaraz 6 gema z rzędu. :P

Ale swoją drogą, coś ze mną niedobrze, skoro przez pół dnia nastawiałem się na mecz-widmo xDDDDD

Bizon - 29-10-2008 22:13:37

Jestem załamany indolencja w ukladaniu planow organizatorow. Del Potro - Nalbandian not before 11:00 PM, Roddick - Simon not before 12:00 PM, a jako ostatni mecz sesji wieczornej POM, POM, POM... Berdych - Davydenko :rotfl: :lol:

Juz duzo chetniej bym ogladnal James'a z Kolbą. Bardzo mnie dziwi ze Francuzi nie chcieli dac swojego rodaka z Roddickiem do sesji wieczornej, niech sie wypchaja... ;/

DUN I LOVE - 29-10-2008 22:16:35

A propo meczu widmo:

Sydney napisał:

Jaki mecz Roda z Samem ? To w Paryża będą toczyć sie dodatkowe gry o miejsca 9 -32 ? :P

hahaha

Dopiero teraz zauważyłem ten tekst, a musiałem się publicznie zaśmiać :D

Kurde Sam tak ślicznie zaczął od 2-0, niestety tylko rozzłościł Szkota.
Spoglądam na plan gier i jutro same genialne gry, nawet ten mecz Denki z Berdychem nie jawi mi się w drewnianych barwach, no może trochę w jakiejś boazerii :P

Polszmata daje jutro przekaz LIVE z sesji wieczornej ?

Sam wygrał 3 gema w meczu :D


Bizon napisał:

Mozna sie przyczepic do topornego backhandu, ale w ostatnich latach to mankament kazdego amerykanskiego tenisisty :P

Chyba, że taki tenisista nazywa się James Blake :D

Robertinho - 29-10-2008 22:26:39

No tak, za to James ma drewno w głowie xDDDDDDD

DUN I LOVE - 29-10-2008 22:28:31

Robertinho napisał:

No tak, za to James ma drewno w głowie xDDDDDDD

Do tego w stanie dość mocno surowym czasami :P

Widzę, że moje magiczne przepowiedni o odrodzeniu Sama zatrzymały Cię przy kompie :D

EDIT:
Kurde, DF :/

Robertinho - 29-10-2008 23:02:42

DUN I LOVE napisał:

Polszmata daje jutro przekaz LIVE z sesji wieczornej ?

http://polsatsport.pl/program.php?k_dat … ogram_id=2


No jak mogliby nie dać takich hiciorów? :D Pewno jeszcze Lorek z tej okazji z trumny wylezie, czy gdzie on tam śpi.

DUN I LOVE - 30-10-2008 12:30:06

Nalb - Del Pony 6-4 6-0

Ale Rey David dziś pokazał, że naprawdę jest tym "Królem",a przynajmniej "Indoor Monsterem" :P
Kapitalna gra, znakomicie funkcjonował Bh , zarówno po linii, jak i po krosie, mnóstwo perełek fh, kończące zarówno ze wznoszącej, jak i z półwoleja.
Del Potro momentami bezradny, zagubiony, miał tez pod koniec wyraźnie dość, co chwila wywalając piłki w płot.
David wyraźnie psotanowił odegrać się za tę wpadkę z Madrytu, obaj Panowie zagrali 3 mecz w ciągu 3 tygodni i bilans tych gier to 2-1 dla Nalba, ogólnie H2H wynosi 3-1 dla starszego z Gauchos.

Madryt: Del Potro 6-4 6-2
Basel: Nalbandian 6-4 6-4
Paryż: Nalbandian 6-6 6-0


Jeżeli jutro David będzie w stanie to powtórzyć to czeka nas świetny mecz z Murrayem, bo ciężko mi uwierzyć aby Nando był w stanie zatrzymać Szkota. Niemniej powątpiewam jednak, aby przez cały mecz Nalbi był w stanie utrzymać swoją grę na bardzo wysokim poziomie, bo chyba tylko taki da mu możliwość wygrania 2 partii z popularnym "Muzzą".


Teraz idę na kolejną grę - allez Gilles ! :P

Robertinho - 30-10-2008 13:13:00

Hmmm, to jest myśl!:D Jako, że ja zawsze zaczynam przeglądanie drabinki od szukania kandydatów do wywalnie z turnieju Nadala, trochę się już niepokoiłem, no bo Maryj solidnie podjechany... Ale tu pojawia się opcja Nalb; ma co prawda w nogach Bazylee, ale widziałem te mecze, przesadnie to on się tam nie nabiegał( zwłaszcza w finale :P ).
I jeśli pokona Andy'ego, to z przyjemnością zobacze jego mecz z Rafą. :D

Co do dzisiejszych spotkań:

O Rogera martwie się tradycyjnie na zapas, jednak Cilic jest po jakichś kłopotach zdrowotnych zdaje się, a i nawierzchnia będzie atutem Szwajcara( w tym partykularnym przypadku, rzecz jasna); niemniej jednak może być ciekawy mecz.

Nadal - Monfils to spełnienie moich wielomiesięcznych marzeń( choć w optymalnym wariancie spotkaliby się na cegle :P , ale tu też jest wolno); chciałbym wreszcie zobaczyć reanimacje tenisisty na korcie :P, a jest na to spora szansa, jesli Gael będzie 3 metry za linia gonił świdry. Rafa nie będzię go na siłe kończył, ale spokojnie, lewa-prawa, prawa-lewa, aż Gaela zatka. I tak 50 razy. :D
Choć z drugie strony, to niby czyj bh miałby kontrować lifta, jak nie gaelowy?

O potencjalnie hitowych meczach Djoko - Tsonga i James - Kohli się nie wypowiem, z tej przyczyny, że nie będę ich w żadnej formie śledził; za ładna pogoda, żeby od razu do murów wracać. Wiosna wróciła, czy jak? :zdziwiony:

DUN I LOVE - 30-10-2008 14:12:42

Robertinho napisał:

Wiosna wróciła, czy jak? :zdziwiony:

Patrząc na dzisiejszą grę Roddicka faktycznie chyba marcowa aura na chwilę (mam nadzieję :P) wróciła.
Bardzo fajny mecz zagrali Andy i Gilles - Rod wyszedł nabuzowany na mecz, w pierwszych sekwencjach 1 seta wychodziło prawie wszystko - serwis siedział, forhand bardzo pewny, a co za tym idzie reszta też w rozsądnych normach, może poza niektórymi próbami kończącego zagrania z BH :D No ale i z lewej czasami wychodziło więc się chwali. W drugim secie gra się wyrównała, Gilles złapał ostatni chyba w tym roku oddech i wdawał się w bardzo ciekawe wymiany, jednak ze zmiennym szczęściem. Tego dnia Amerykanin był po prostu za cierpliwy, by przesadnie dużo pakować w siatkę tudzież za końcowe i boczne linie.

Oczywiście Wendy nie byłby sobą, gdyby z 2-3 razy nie pobiegł na pałę do siatki po approach shot, polegającym na luźnym slajsie na środek kortu , prosto na rakietę rywala :D No ale mógł sobie na to pozwolić, bo Simon wyraźnie dziś zapomniał jak się mija.


Kurde fajny mecz się kroi , Jo i Nole, szkoda tylko Francuzów, którzy za chwilę stracą dziś swojego drugiego grajka.

Robertinho - 30-10-2008 16:57:18

Ja tylko na chwile; widzę że Jo ograł Novaka, a do tego jeszcze James i to w dwóch setach. :D

Roger właśnie przełamał BOSKIM lobem z bh

Edit:

Dobry mecz Rogera, pare kapitalnych zagrań, no do przedu generalnie. Moge ze spokojem wyjść. :D

COA - 30-10-2008 18:04:15

Ależ dzisiaj zajeee*isty dzionek :D

Po 1 primo, Andy. Mecz widziałem od 2giego seta, tylko na tyle pozwoliła mi ucieczka z dwóch ostatnich lekcji xD. Rod grał dobrze, fh śmigał jak miło, prawie tak cudownie jak slajsik z przygotowanym approachem. W każdym razie z tego co mówiła Katarzyna N. to grał lepiej w pierwszej partii, więc musiało być naprawdę ładnie. Nie byłby jednak sobą gdyby nie spiździł 5 czy 6 bp, co nie zmienia faktu że mecz bardzo dobry.

A jego rywalem będzie Tsonga... i tu jestem całkiem spokojny, bo mimo geniuszu chwilami jego gry, to zdarzy się taki gem, że serwis nie przysiądzie, palnie pare autów i Rod doholuje serwis na seta. Przynajmniej mam taką nadzieje, istnieje też szansa że Jo nie wytrzyma zdrowotnie kolejnego długiego meczu.

i tak na koniec, wyrażę swoją radość z odpadnięcia jugolandu : :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

DUN I LOVE - 30-10-2008 18:08:38

COA napisał:

Nie byłby jednak sobą gdyby nie spiździł 5 czy 6 bp, co nie zmienia faktu że mecz bardzo dobry.

Nie zepsuł Jasiu, nie zepsuł :)

Roger in straight sets z Ciliciem i szykują się jutro 2 ciekawe mecze 1/4 - mam nadzieję, że będzie okazja do rewanżu za Miami w 1/2 ;)
Djoković znowu poległ z JO, choć wygrał ten 1 najważniejszy mecz (finał AO) między Panami i generalnie chyba On jest na plus w tej rywalizacji. Serb wyraźnie bez formy i na Jego odrdzenie się Jego fani będą musieli poczekać chyba do stycznia.

Nalb - Muzza ----> kolejny super QF :D

COA - 30-10-2008 18:31:30

DUN I LOVE napisał:

Roger in straight sets z Ciliciem i szykują się jutro 2 ciekawe mecze 1/4 - mam nadzieję, że będzie okazja do rewanżu za Miami w 1/2 ;)

Nie chciałbyś tego, Roger sobie już zupełnie popsuje h2h z Rodem xDDDDDDDDDDD

Robertinho - 30-10-2008 20:27:53

Tak, ja też myślę, że Rod wprost nie może się doczekać kolejnego meczu z Rogerem. :D

Nie żebym chciał się chwalić swoim znawstwem, ale kolega DUN z pewnością znajdzie w archiwum gg moją wczorajszą porade taktyczną dla Rogera. :P Pięknie slajsik działa na wszelkiej maści drwali.:D

Na razie Gael przebiegł dwa razy większy dystans niż Rafa; różnica ta będzie rosnąć w postępie geometrycznym.

Bizon - 30-10-2008 20:30:06

Mecz zaczal sie ciekawie, poki Gael ma pare wyciaga mase piłek w defensywie. Rafa jednak cwany lis i wie co robi, za jakis czas Monfils bedzie oddychal rekawami...

Robertinho - 30-10-2008 20:38:42

Rafa spokojnie robi dokładnie to, co potrzeba; niestety, ale z takim pomysłem ne gre to Gael wiele nie zwojuje.

Bizon - 30-10-2008 20:51:54

No jak sie traci serwis po 3 niepotrzebnych UE i nie wykorzystuje sie 0:40 kiedy Nadal serwuje na seta to nie ma co liczyc na nawiazanie rownorzednej walki z Parrerą...

COA - 30-10-2008 21:38:45

Robertinho napisał:

Pięknie slajsik działa na wszelkiej maści drwali.:D

Ekhm. co jak co, ale królem slajsa (i topsina przy okazji) to jest Rod. xDDDDDDDDDDDDD

DUN I LOVE - 30-10-2008 21:41:10

Dzięki Bizon za smsy :)

Zastanawia mnie jak to jest, że Ci megautalentowani gracze w meczach z Rogerem czy z Rafą padają jak muchy i bez względu na formę rywala, dyspozycję własną , nawierzchnię etc dostają łomot przy każdej możliwej okazji. Nie przypominam sobie, aby za czasów Kuertenów, Hewittów czy Samprasów taka przewidywalność miała miejsce.

Albo dzisiejsze top-4 to jacyś geniusze albo te "gwiazdki" młodego pokolenia (Gasquet, Monfils, Gulbis i wciąż Del Potro) nie przeczytali książki Galloweya "Tenis-wewnętrzna gra" i nie potrafią postawić większego oporu największym dzisiejszego tenisa.
Dzięki Bogu jest jeszcze Djoko w końcówce sezonu i "mono Fed" - wtedy nie trzeba czekać do 1/2, żeby móc zasiąść do oglądania meczu nie znając końcowego zwycięzcy.

Chory post, ale tak mnie jakoś naszło , wybaczcie.

Fed-Expresso - 30-10-2008 22:46:49

Należy się z tym zgodzić, Rafa napewno nie gra nawet w 60% jak czynił to podczas RG, a jednak rozjeżdza na pełnym luzie wszystkich rywali. Jednak drabinka ułożyła się  tak, że spotka chcąc nie chcąc po drodze do finału dwóch wymagających rywali którzy napewno się go nie boją. Myślę, iż są spore szanse na klasyczny finał , jednak mimo wszystko podejrzewam że Nadal będzie musiał o wiele więcej włożyć energii w conajmniej obronę pkt sprzed roku, natomiast droga Rogera wydaje się bardzo łatwa bowiem najprawdopodbniej spotka się z dwoma Jankesami z którymi jego bilans jest miażdzący dla nr 2 a co również ważne ostatnie spotkania z nimi przegrał i zapewne podejdzie do nich bardziej zmotywowany niż zwykle.

DUN I LOVE - 31-10-2008 07:40:30

Widzę, że PSE ma dziś zamiar dać wszystkie mecze 1/4 - brawo chłopcy ! ;)

misiek - 31-10-2008 09:33:25

Same świetne mecze, nie wiadomo w co ręce włożyć. Jeszcze Frytki w debla dzisiaj pykają - ogólnie świetny dzień w Paryżu się zapowiada. Już dawno nie było tak niesamowicie pasjonujących ćwierćfinałów. Co do faworytów - myślę, że Roger weźmie odwet za IO i ogra Blejka. Co do Blejka to jakim cudem on tu jeszcze gra skoro nawierzchnia w Paryżu jest tak wolna? Kolia może sprawić sporo problemów Rafie. W ostatnim meczu nie widzę faworyta, no może z lekkim wskazaniem na Jo. Murray w takiej formie raczej gładko ogra Nalbandiana.

Robertinho - 31-10-2008 13:30:02

Super mecze.;)

Liczę, że Nalb napsuje trochę krwi Murray'owi, oczywiście Szkot jest w tym pojedynku faworytem, ale gra już trzeci tydzień bez odpoczynku; z kolei Nalb syglizował już parokrotnie tej jesieni znakomitą formę i stać go na zrobienie niespodzianki, bo przecież nie sensacji, wszak to obrońca tytułu.

Rafa z Denką niby oczywisty mecz, chyba że Nico wzniesie się na wyżyny; Nadal w optymalniej dyspozycji to nie jest, ale powinno wystarczyć.

Roddick - Tsonga, tu nie mam faworyta, zgadzam się z głosami, że Rodawi wystarczą małe wpadki Jo i dowiezie serwisem, aczkolwiek przy dobrym występie Alego, sprawa już nie bądzie taka oczywista.

Natomiast mecz Roger - James... No tu sprawa jest poważna. :D JB bardzo potrzebuje tej wygranej i punktów, a dla Feda może nawet i lepiej byłoby już odpaść i przegrupować się na TMC. Ale Roger nic nie odpuści, bardzo chce wygrać w Paryżu, a i wynik meczu na IO też ma niebagatelne znaczenie. ;)

DUN I LOVE - 31-10-2008 15:05:50

Jednak przeceniłem Polsat :D
No ludzie, żeby dawać na 1 kanale na żywo jakiś TRENING kierowców F1, a na drugim odgrzewany mecz Serie A sprzed 6 dni - parodia :]

David walczy z Maryjem - teraz prowadzi 6-5 i serwuje Andy. Po LS wnioskuje, że toczy się tam ostra walka - Nalb miał już 3-1, stracił serwis, a prowadząc 4-3 nie wykorzystał 3 szans na przełamanie Szkota.
Szkoda, że w Tv tego nie pokazują.

Bizon - 31-10-2008 15:18:20

Genialny jest ten mecz. Dawno nie widzialem meczu stojacego na tak wysokim poziomie. Nalbandian po raz kolejny potwierdza ze w hali gra swietnie i jest tam w stanie wygrac z kazdym. Bolączką Murray dzisiaj jest slaba skutecznosc pierwszego serwisu, II podanie Szkota jest atakowane agresywnym returnem Nalba.

Spadam ogladac II seta :)

Przełamanie na korzysc Nalbandiana, po raz kolejny argentynczyk swietnie returnuje i Murray jest bezradny.

DUN I LOVE - 31-10-2008 15:24:20

Nalb w Paryżu gra bardzo dobrze, już wczoraj zasygnalizował bardzo wysoką dyspozycję.
Z tego co widzę już ma breaka w 2 secie i jeżeli nie przyśnie i skupi się na swoim podaniu to mecz jest Jego. Generalnie nie miałbym nic przeciwko, gdyby obronił jak najwięcej punktów sprzed roku, bo jeżeli by dziś przegrał to sezon skończyłby na 14 pozycji, a zdecydowanie na tak "niską" pozycję ten gracz nie zasługuje.

Nalbandian 7-6 (3) *1-0

Bizon - 31-10-2008 15:27:19

Niby masz racje bo z takimi to zawodnik spokojnie na Top 5, tylko jest jeden "maly" problem. Forme trzeba trzymac przez wieksza czesc sezonu, a nie 3 turnieje w roku, a o reszcie lepiej nie mowic.

Murray podlamany, przygaszony niekorzystnym rozwojem sytuacji i obawiam sie ze tutaj jest juz po meczu...

DUN I LOVE - 31-10-2008 15:30:59

: (((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

Blake w 1/2, Federer oddaje mecz walkowerem !!!


Dear Fans,

Due to a stiff back, I have decided to pull out of my match against James Blake tonight. My back has been stiff for the last couple of days and I woke up this morning and it did not respond to the treatment I had last night. As a precaution and because I would be unable to play at 100% tonight, I have unfortunately had to take the difficult decision not to play. I thank the tournament and French fans for their understanding and support.

All the best,

Roger

www.rogerfederer.com


Zdrowiej Roger :)
Oby to nie było nic poważnego, jednak ten Paryż to była zła decyzja.

To teraz robi się naprawdę mega ciekawie.

Bizon - 31-10-2008 15:34:19

Wlasnie mialem edytowac posta, ale mnie uprzedziles. Nie chce ryzykowac i mu sie w ogole nie dziwie, Szanghaj to teraz dla niego kluczowa impreza. Mimo niecheci do niego zycze mu jak najlepiej, bez niego poziom turnieju w Chinach znacznie spadnie.


Murray przelamuje !!! Ale  jakim sposobem o_0 Squoshowym, defensywnym uderzeniem mija Nalbandiana, pilka w samym narozniku. Poziom zagran, wymian, technicznych stuczek w tym meczu jest na niesamowitym poziomie, jedno z lepszych spotkan tego sezonu. Nie daj sie Andy !

Art - 31-10-2008 16:20:50

Mega respekt dla Nalbandiana, facet jest niesamowity, a ta ostatnia wymiana, która sprowadziła Murray'a do parteru była doprawdy genialna.

Cały mecz ogólnie był jak już pisał Bizon na znakomitym poziomie, co prawda satysfakcję z jego oglądania popsuła mi dośc mocno wiadomośc o wycofaniu się Rogera [ :/ ] , ale i tak nie raz jeszcze wpadałem w zachwyt po zagraniach obu panów. Szkota już pogrzebałem przy 0-1* w drugim secie, ale ten świetnie się jeszcze zebrał w kapitalnym stylu odrabiając stratę i powracając do meczu [jak się jednak okazało nie na długo]. Argentyńczyk za to przez cały mecz grał wyśmienicie, mocno krzywdził Muzze returnami po pierwszym jak i drugim serwisie, poza tym ganiał go po całym korcie, wiele razy stosował skróty, a i co trzeba podkreślic sam świetnie dobiegał do wszystkich piłek.

Co do Rogera to ciężko coś sensownego napisac, wiem, że to głupie, ale chyba ciąży nad nim jakieś fatum tego Paryża, bo zakończenie gry w turnieju z takiego powodu to... no właśnie sam nie wiem co :/  Ostrzyłem już sobie zęby na mecz z Jamesem, a potem Roddickiem/Tsongą a tu takie rozczarowanie, ale pretensji do Szwajcara oczywiście nie mam bo coś na rzeczy musi byc, gdyż tak sam z siebie Szwajcar nigdy nie oddawał meczów walkowerem swoim rywalom.

Marzy mi się teraz finał Nalbandian-Blake, którego stawką jeśli się nie mylę byłby awans do Masters Cup.

DUN I LOVE - 31-10-2008 16:21:14

Jednak Nalbandian :) 7-6 6-3 i Indoor Monster w 1/2.
Świetna passa Szkota się skończyła, ale to i tak dopiro początki sukcesów Szkota :)
Widzę, że teraz gra Nadal i Kolia - myślałem, że organizatorzy przesuną ten mecz na wieczór, jednak wygląda na to, że tylko JO i Andy będą grać w sesji wieczorno-nocnej.

Art napisał:

Marzy mi się teraz finał Nalbandian-Blake, którego stawką jeśli się nie mylę byłby awans do Masters Cup.

Jeżeli Blake wejdzie do finału to wyprzedzi Simona i Delo Potro i wtedy będzie na bank w Szanghaju - Nalb musi wygrać by bezpośrednio dostać bilet do Chin :)

Art - 31-10-2008 17:15:21

Co za szalony dzień, Nadal własnie skreczował z Kolya po przegraniu pierwszego seta 1-6 :zdziwiony: :zdziwiony: :zdziwiony:

Alex - 31-10-2008 17:17:28

Właśnie z turniejem pożegnał się Rafa. W pierwszym seci 6-1 dla rosjaninia. Hiszpan nie grał na swoim poziomie do tego doszła kontuzja prawego uda, wizyta lekarza nic nie pomogła Nadal, dograł seta do końca i poddał mecz. Rywalizacja o Sznghaj robi się coraz ciekawsza.

czarna - 31-10-2008 17:20:05

http://www.fft.fr/bnpparibasmasters/2008_en/?id=4240
Wywiad z Fedem i innymi zawodnikami. Nie zniechęcajcie się, bo jest po angielsku ;).

COA - 31-10-2008 17:21:29

A panowie nasi gładziutko, w dwóch setach :D No ten masters już chyba im nie ucieknie :]

EDIT
Szkoda że Coetzee i Moodie wygrają walkiem.

DUN I LOVE - 31-10-2008 17:24:18

Art napisał:

Co za szalony dzień, Nadal własnie skreczował z Kolya po przegraniu pierwszego seta 1-6 :zdziwiony: :zdziwiony: :zdziwiony:

I już widzę to co się za chwilę w mediach stanie. Słusznie zacznie się znowu dyskusja o szalonym kalendarzu i makabrycznie długim sezonie ATP. Gracze w Paryżu się sypia i wielkie szczęście władz ze za rok na Mastersa Trzeba będzie jeździć do Londynu, ale bez radykalnej rewolucji w kalendarzu się po prostu nie obejdzie.

Wczoraj tak narzekałem, a tutaj ani jednego gwiazdora z top-4 nie ma w 1/2 :|


Co do Rafy to patrząc na LS czułem, że to się tak skończy - szalony dzień, a co do Federera to Roger skreczował 1 raz w swojej karierze w 193 zawodowym turnieju.

COA - 31-10-2008 18:28:47

Czy ktoś sie orientuje o której gra Rod po usuniecia z planu gier Feda z Blakiem ?

DUN I LOVE - 31-10-2008 18:30:38

Cytat z MTF (niepotwierdzone info):

Tsonga-Roddick to play at 7:45 Paris time

COA - 31-10-2008 21:42:27

Co za poj*b.

Bizon - 31-10-2008 21:54:25

Spoko, Tsonga traci serwis w 3 przez df. Tyle dobrze ze zrobil podwojny bo Roddick go za nic w drugim nie mogl przelamac, w prawie kazdym gemie mial bp i nic. Niech teraz tylko dowiezie ten serwis...

Co za ciota, juz rebreak ;/

COA - 31-10-2008 21:59:20

Sedziowanie na za*ebistym poziomie, pogratulować.

Pogratulowac też cepowi, że nie sprawdził.

Bizon - 31-10-2008 21:59:49

A co ta pilka byla dobra ? Bo nie widzialem tego...

Barty - 31-10-2008 22:46:39

Brawo JO!!!
Świetny mecz, niesamowitą ilość bp obronił Francuz, około 15. Ale nie wiem, czy będę mu dalej kibicował, bo to w każdym meczu kilka zawałów murowanych...

COA - 31-10-2008 22:50:28

Brawo sedziowie liniowi !
Brawo debile z trybun !
Brawo Rod za bp.

Bizon - 31-10-2008 22:56:12

Tsonga obronil 14 bp z 17, wiekszosc z nich byla w II secie i zwlaszcza tutaj szkoda ze Roddick nie wykorzystal szansy. Mogl spokojnie zakonczyc wczesniej ten mecz, ale po zmarnowaniu wielu okazji, sam dal sie gladko przelamac w koncowce drugiej partii.

Dramatyczny, kontrowersyjny mecz, szczegolnie ta afera z challengem, kiedy to ktos pomylil sie i odjal Roddickowi jedna szanse na sprawdzenie. Moze tez miec do siebie Amerykanin pretensje za nie sprawdzenie pilki przy bp, ktora podobno byla dobra, oraz o to ze tradycyjnie sie spalil na poczatku tie breaka, pozniej wyciagnal z 6:2, na 6:5, ale na nic wiecej nie dalo rady.

Ciekawe co jutro pokaze Tsonga z Blake'iem, moze byc zmeczony po tym meczu, chociaz u niego akurat z kondycja nigdy problemu nie bylo.

DUN I LOVE - 31-10-2008 23:00:22

Bizon napisał:

A co ta pilka byla dobra ? Bo nie widzialem tego...

Tak :) Piłka była jakieś 45-50 % w korcie, aż dziw, że w takim momencie A-Rod tego nie sprawdzał. Teraz można powiedzieć, że wtedy przegrał wygrany mecz.

Widownia francuska to jednak bydło. Nic nie pasuje, bez przerwy jakieś dzikie buczenie, gwizdy, jednym słowem porażka. Nawet Pan Bohdan się pod koniec poirytował i delikatnie, acz wyraźnie skarcił publikę.
Btw dziś gwizdy pożegnały Nadala :]


Meczyk Jo z Andym na dobrym poziomie, co nie zmienia faktu, że jeszcze jakieś 2-3 lata temu Roddick spokojnie by to wygrał - tyle BP zepsutych w prosty sposób to był pikuś. Gorzej jak przy swoim podaniu zabraknie 1-ego serwisu, a jest nieciekawa sytuacja w gemie. Wtedy zaczynamy na wariata ganiać do siatki i w ten sposób Jo wygrał dziś 2 seta, a zdawało się, że Andy ma mecz pod kontrolą.
Francuz strasznie szarpał, sporo psuł, bardzo długo nie potrafił wejść w uderzenie - serwis często zawodził.
Aż zdumiewające jest to, że dzisiejszy Roddick nie potrafił wykorzystać przecież bardzo przewlekłych okresów słabszej gry Tsongi.

Półfinalistów mamy w komplecie - Simon modli się ,aby wygrał Kolia, bo każdy inny wynik niż ponowny triumf Denki spycha Gillesa na miejsce rezerwowe "szanghajskiej" listy.

Bizon - 31-10-2008 23:10:06

No Simon na pewno ostro przeklina los. Zyciowa i pewnie jedyna szansa na MC, a tu Federer wycofuje sie po raz pierwszy w przeciagu 193 turniejow, przez co przesadzone ze traci szanse gry w Szanghaju. Obecnie Gilles ma 356 pkt. , jezeli Tsonga jutro wygra bedzie mial 360, jezeli wygra Blake, to jankes bedzie mial 380. Czyli wynika na to ze kto by jutro w tym 1/2 nie wygral, to i tak wyprzedzi Simona.

Jezeli Blake awansuje do finalu, a turniej wygra Nalbandian to wyleci tez Del Potro. Niezle jaja ;)

DUN I LOVE - 31-10-2008 23:16:44

Zdecydowanie wolałbym w Turnieju Mistrzów 2 z 3 : Nalb, Blake, Tsonga od pary Del Potro - Simon. Ta "pierwsza trójka" dużo bardziej barwna. Oczywiście fajnie by było, żeby każdy mógł zagrać, ale to chyba jest jeden z uroków tej imprezy, że "cut-off" jest tak mocno zakrojony.


Z tym challegnem to faktycznie zmieszanie, chciałoby się rzec, że trochę techniki i człowiek się gubi :D

anula - 31-10-2008 23:19:26

DUN I LOVE napisał:

Widownia francuska to jednak bydło. Nic nie pasuje, bez przerwy jakieś dzikie buczenie, gwizdy, jednym słowem porażka.

Jedno z lepszych podsumowań turnieju. :/

Bizon - 31-10-2008 23:22:33

Tak sie wlasnie zastanawiam czy to wycofanie sie Federera bylo rzeczywiscie spowodowane urazem, czy tez moze naciskiem sponsorow, stacji telewizyjnych transmitujacych MC by jednak ktos inny niz Simon zagral w Szanghaju. Z drugiej strony to bzdura totalna, by Federer mial zrezygnowac z walki o pieniadze i kolejny tutal Masters do kolekcji. Wspolczuje Simonowi, byl tak blisko, a skonczylo sie na duzym rozczarowaniu. Bedzie mial chlopak dzisiaj nieprzespana noc.

Co do widowni to wszedzie jest chamstwo kiedy gra miejscowy z kims innym, a siega ono zenitu kiedy rozgrywane sa tak dramatyczne mecze. Podobnie bylo na US Open w meczu Roda z Djokovicem, albo Youzhny - Ljubicic kiedys w Zagrzebiu.

Art - 31-10-2008 23:28:47

Ja się dzisiaj delikatnie zmartwiłem bo Nalbandian coś tam podobno przebąkuje, że jego bardziej od Masters Cup interesuje Puchar Davisa i byc może nawet jeśli będzie miał taką możliwośc to do Chin i tak nie poleci [btw w tamtym roku odmówił bycia rezerwowym]. Szkoda by było bo ten turniej potrzebuje Argentyńczyka w takiej dyspozycji w jakiej się obecnie znajduje :)

PS. Dzisiaj też zasłyszałem nową ksywkę Nalba, która spodobała mi się niemal tak jak "IndoorMonster" - "Mr.October" :D

PS2. Same fajne mecze dzisiaj były, szkoda, że tylko dwa się odbyły w całości :] Dramaturgia i poziom sportowy zdecydowanie godny turnieju Masters.

PS3. Paryska wieś ['] ci ludzie chyba zapomnieli kto od 4lat wygrywa ich turniej narodowy :]

DUN I LOVE - 31-10-2008 23:31:16

Nie,nie, myślę Bizon, że tutaj nacisk sponsorów był, ale na innego gracza, o czym za chwilę.

Roger po prostu postanowił wziąć odwet na Simonie, Gilles ograł Go w Kanadzie, przesądzając w zasadzie o oddaniu nr1, to teraz Roger oddał mecz Jamesowi, który przy odrobinie szczęścia wyrzuci Simona z Szanghaju :D Oczywiście to raczej żartobliwe było.
Patrząc na szpital w czołówce Gilles ma dużą szansę na Masters Cup, czuję, że będą wycofania.

Widział ktoś mecz Nadala? Słyszałem, że tam ostry lincz od publiki zebrał. Starał się pokazać, wyszedł na kort, nie rozumiem zachowania Francuzów. Błąd Parera popełnił ale trochę wcześniej.
Wg mnie po madryckiej męczarni Rafael powinien dać sobie spokój z tym turniejem. Albo Ci przywołani wyżej sponsorzy zadziałali, albo po prostu sztab Hiszpana znów przysnął. Nawet jeżeli ten bark ma się już ok to czasami warto przymknąć oko na opinię lekarzy i pomyśleć, ile zdrowia na korcie ten chłopak zostawił w tym sezonie, zwłaszcza, że nr 1 ma zapewniony i Szanghaj w bliskiej perspektywie - niefortunna decyzja.

Rafa próbował się oszczędzać, podejrzewam, że ten debel z Monaco to pewna forma treningu, zastosowana alternatywnie do typowego reżimu treningowego, jakiemu 22-latek z Majorki jest poddawany.

anula - 31-10-2008 23:50:50

DUN I LOVE napisał:

Nie,nie, myślę Bizon, że tutaj nacisk sponsorów był, ale na innego gracza, o czym za chwilę.

Roger po prostu postanowił wziąć odwet na Simonie, Gilles ograł Go w Kanadzie, przesądzając w zasadzie o oddaniu nr1, to teraz Roger oddał mecz Jamesowi, który przy odrobinie szczęścia wyrzuci Simona z Szanghaju :D Oczywiście to raczej żartobliwe było.
Patrząc na szpital w czołówce Gilles ma dużą szansę na Masters Cup, czuję, że będą wycofania.

Widział ktoś mecz Nadala? Słyszałem, że tam ostry lincz od publiki zebrał. Starał się pokazać, wyszedł na kort, nie rozumiem zachowania Francuzów. Błąd Parera popełnił ale trochę wcześniej.
Wg mnie po madryckiej męczarni Rafael powinien dać sobie spokój z tym turniejem. Albo Ci przywołani wyżej sponsorzy zadziałali, albo po prostu sztab Hiszpana znów przysnął. Nawet jeżeli ten bark ma się już ok to czasami warto przymknąć oko na opinię lekarzy i pomyśleć, ile zdrowia na korcie ten chłopak zostawił w tym sezonie, zwłaszcza, że nr 1 ma zapewniony i Szanghaj w bliskiej perspektywie - niefortunna decyzja.

Rafa próbował się oszczędzać, podejrzewam, że ten debel z Monaco to pewna forma treningu, zastosowana alternatywnie do typowego reżimu treningowego, jakiemu 22-latek z Majorki jest poddawany.

Kontuzja Rafy nie dotyczy barku. Ma poważnie wyglądające kłopoty z prawym kolanem.  Nie jestem pewna, ale Toni bierze pod uwagę nawet odpuszczenie Szanghaju. 
Osobiście jestem wściekła, że takie święto, jakim jest MC, może okazac się turniejem, w którym zawodnicy światowej czołówki ( 1 -4) będą tak wyczerpani, kontuzjowani  skończeni sezonem, że w walce liczyc się będą ci, którzy w ciągu sezonu dużo więcej odpoczywali.  Jeżeli szefowie ATP nie pójdą po rozum do głowy, nie zmodyfikują kalendarza i obowiązków nałożonych na czołowych zawodników, to raczej marnie widzę perspektywę długich karier tenisowych na najwyższym poziomie.
Francuzka publicznośc, to najgorszy gatunek tenisowej publiki.

DUN I LOVE - 01-11-2008 00:00:39

Tak , tu dokucza mu kolano, ale coś słyszałem, że w Madrycie rywalizował ze swoim barkiem, być może mi się przesłyszało.

ATP ma poważny problem,a w tym sezonie powtarza się sytuacja z sezonu 2005. Wg mnie nie trzeba aż tak dużo zmieniać, po prostu trzeba skrócić sezon , przynajmniej do końca października (listopad i grudzień powinien być bezwzględnie wolny od gry) i druga rzecz- należy zaniechać tych dziwnych obowiązków nakładanych na graczy, że tu i tu (zawłaszcza Mastersy) muszą zagrać - wg każdy gracz wedle swojego uznania powinien zgłaszać akces do gry jak i się z danych imprez wycofywać.

anula - 01-11-2008 00:11:35

DUN I LOVE napisał:

Tak , tu dokucza mu kolano, ale coś słyszałem, że w Madrycie rywalizował ze swoim barkiem, być może mi się przesłyszało.

ATP ma poważny problem,a w tym sezonie powtarza się sytuacja z sezonu 2006. Wg mnie nie trzeba aż tak dużo zmieniać, po prostu trzeba skrócić sezon , przynajmniej do końca października (listopad i grudzień powinien być bezwzględnie wolny od gry) i druga rzecz- należy zaniechać tych dziwnych obowiązków nakładanych na graczy, że tu i tu (zawłaszcza Mastersy) muszą zagrać - wg każdy gracz wedle swojego uznania powinien zgłaszać akces do gry jak i się z danych imprez wycofywać.

W Madrycie, Rafa miał kłopoty z bólem barku, w Paryżu z prawym kolanem.
Nie wiem jakie turnieje muszą zagrac obowiązkowo gracze z czołówki i jakie są sankcje za wycofanie się, bo nigdy się tym nie interesowałam. Jeśli ktoś się w tym orientuje, chętnie poczytam. Dawidzie, Twój pomysł o dowolnym wyborze przez zawodników podoba mi się, nie wiem tylko, co na to dyrektorzy turniejów i sponsorzy.:)

DUN I LOVE - 01-11-2008 00:17:39

Właśnie najłatwiej (a może właśnie najtrudniej) byłoby przestać słuchać malkontentów w postaci Dyrektorów Imprez i sponsorów. Przyszły sezon szykuje się jeszcze "gorzej" pod tym względem.
Oprócz turniejów rangi Masters-1000 gracze będą musieli zagrać w 4 imprezach z cyklu turnieje -500.
Łącznie z turniejami WS da to minimum 17 startów w samych eventach ATP - biorąc pod uwagę natężenie kalendarza to jest zbyt duża dolna granica.

Często się mówi, że jak w jakimś turnieju nie zagra czołówka to traci on na prestiżu, nie zgadzam się. Raz na jakiś czas potrzebny jest taki Masters, gdzie otworzy się szansa dla kogoś z"zewnątrz" jak choćby tu w Bercy.
Mi np ten turniej bardzo się podoba, bo nie wiem kto wygra i co lepsze - ten kto wygra wreszcie (albo po raz pierwszy od dawna) wygra coś wartościowego.

anula - 01-11-2008 00:27:15

DUN I LOVE napisał:

Właśnie najłatwiej (a może właśnie najtrudniej) byłoby przestać słuchać malkontentów w postaci Dyrektorów Imprez i sponsorów. Przyszły sezon szykuje się jeszcze "gorzej" pod tym względem.
Oprócz turniejów rangi Masters-1000 gracze będą musieli zagrać w 4 imprezach z cyklu turnieje -500.
Łącznie z turniejami WS da to minimum 17 startów w samych eventach ATP - biorąc pod uwagę natężenie kalendarza to jest zbyt duża dolna granica.

Często się mówi, że jak w jakimś turnieju nie zagra czołówka to traci on na prestiżu, nie zgadzam się. Raz na jakiś czas potrzebny jest taki Masters, gdzie otworzy się szansa dla kogoś z"zewnątrz" jak choćby tu w Bercy.
Mi np ten turniej bardzo się podoba, bo nie wiem kto wygra i co lepsze - ten kto wygra wreszcie (albo po raz pierwszy od dawna) wygra coś wartościowego.

Dzięki Dawidzie za informacje. Ja jednak twierdzę, że prestiż turnieju tworzą zawodnicy z górnej półki, im wyższa półka, tym większy prestiż imprezy; nie oznacza to jednak, że nie lubię niespodzianek. Wolę tylko, jeśli niespodziankę sprawia zawodnik z "zewnątrz", po walce z będącym w pełni sił i dyspozycji, graczem z czołówki.

Sydney - 01-11-2008 09:20:56

Jako że jestem zdeklarowanym Roddickofobem ( przy czym tym uprzedzeniem wcale sie nie szczyce :P ) bardzo się cieszę z wczorajszego rozstrzygnięcia tego wyjątkowego maratonu . Oczywiscie mam pewne przemyślenia dotyczące pojedynku , w przypadku Roddicka można mówi o sporej niefrasobliwości , tych bp na wygranie 2:0 w setach to On troche miał , nie wykorzystał , i zaplacił za to slono , nawet bardzo slono , ale tak być musiało bo niewykorzystane okazje mają to do siebie że lubią się mśćić niczym porzucona kobieta :P
Gratki dla Tsongi , chlopak z plemienia Anangu pokazał że ciśnienie i wielka presja to okoliczności w ktorych On swietnie się odnajduje , znów zagrał tak że nie moglem pozbyć się wrażenia iż jego tenis to jedna wielka improwizacja , i Jo chyba rzeczywiscie zawsze gra to co dyktuje mu instynkt ,  ta naturalność to jest wprost ujmująca :) i jeszcze ta lwia waleczność wpisana w jego imię :)
I jeszcze jedno . Do wczoraj zdawalo mi się że Rod góruje nad Tsongą w jednym elemencie , dziś już wiem że zludne to bylo , Andy jest gorszy na każdej płaszczyznie .

Co do publiczności , to myśle że nic nie stoi na przeszkodzie by ludzie z Bercy podali sobie ręce z szowinistami z Artura Asha :P

DUN I LOVE - 01-11-2008 09:32:09

Sydney napisał:

Co do publiczności , to myśle że nic nie stoi na przeszkodzie by ludzie z Bercy podali sobie ręce z szowinistami z Artura Asha :P

Obawiam się, że te tysiące kilometrów Oceanu Atlantyckiego to nie lada przeszkoda :D

COA - 01-11-2008 09:39:47

Sydney napisał:

I jeszcze jedno . Do wczoraj zdawalo mi się że Rod góruje nad Tsongą w jednym elemencie , dziś już wiem że zludne to bylo , Andy jest gorszy na każdej płaszczyznie .

Buahahahahahaahahahah.

Robertinho - 01-11-2008 10:02:33

Jak dostałem sms-a, że Roger się wycofał, to się nawet przesadnie nie załamałem, przynajmniej nie musiałem się wykręcać, żeby mecz zobaczyć. W powage tej kontuzji specjalnie nie wierzę, choć oczywiście na pewno jakiś problem jest i wolał nie ryzykować; trzy tygonie gry bez przerwy, to przynajmniej o jeden za dużo.
Dobra decyzja, a jeszcze James na tym zyskał. :D

Heroicznego Nalba nie widziałem, ale ten wynik był do przewidzenia; trzeci tydzień gry Szkota(to samo, co Fed) + genialna forma Davida. Liczę na to, że Argentino upora się Denką i zamelduje się w finale.

Rafy szkoda komentować, bo zaraz będzie, że piszę powodowany ogólną niechęcią w Hiszpana; koleś kolejny raz z pełną świadomością wychodzi na kort z kontuzją, to jest po prostu nieodpowiedzialność. Reakcji publiczności nie widziałem, ale jeśli go wygwizdali, to ja się wcale nie dziwie. :]

Poproszę finał Nalb-JB i wygraną tego ostatniego, najlepiej w TB trzeciego seta. :P

Aha, finał PD będzie dla Argentyny.

Barty - 01-11-2008 11:35:55

Czy wie ktoś, jaka jest punktacja za deble w tym turnieju? W sensie, czy Polacy po awansie do 1/2 są już w 7ce?, bo mieli chyba ok, 50 pktów straty do Paesa i Dlouhego, a Ci odpadli w 2 rundzie? Czy muszą wygrać dzisiaj ze swoimi drugimi bezpośrednimi rywalami...

COA - 01-11-2008 11:54:43

Niestety, za 1/2 mastersa jest 45 pkt. Trzeba wygrać, albo rezerwa czeka.

Fed-Expresso - 01-11-2008 17:20:59

Nalbi zostaje pierwszym finalistą, jednak jego zwycięstwo było o wiele mniej wyraźnie niż się spodziewałem, spotkania nie widziałem toteż nie wiem czy jest to wywołane gorszym dniem Davida czy też zaskakująco dobrą, jak na ostatnie czasy, grą Dawidienki. Indoor Monster ma spore szanse na obronę tytułu zdobytego przed rokiem, ale niezależnie z kim przyjdzie mu grać w finale to nie jest wyraźnym faworytem, zarówno Tsonga jak i Blake są w stanie ograć Argetyńca. Apropo tych dwóch to Francuz prowadzi 6-4,1-0 * z przełamaniem także sporo wskazuje na to iż to czarnoskóry gracz będzie finałowym rywalem Nalbandiana.

Barty - 01-11-2008 17:54:46

Tsonga dziś fantastycznie. Blake grał dobrze, a mimo to nie miał nic do powiedzenia (0 bp). Jedyne momenty, w których atakował, to wtedy, gdy trafiał 1 serwisem. A tak Tsonga cały czas przejmował inicjatywę, szybko wchodząc w kort. No i te minięcia i returny z backhandu... Jak mu siedzi bh, znaczy, że jest dobrze ;]
No i Francuz jest dla mnie miłą alternatywą dla flegmatycznego Federera. I te jego niesamowite woleje i smecze w wyskoku...

Nie widziałem drugiego półfinału, ale myślę, że lekkim faworytem będzie Francuz, nawet u buków. Obaj są w świetnej formie i obaj grają piękny tenis. Powinien być świetny meczyk. ;]

Robertinho - 01-11-2008 19:22:19

Jeśli Fed naprawdę chciał pomóc James'owi, to chyba powinien po odpowiedniej charakteryzacji wyjść za niego na kort. :P
Meczu nie wiedziałem, może to i lepiej. Nie lubie Tsongi, tych jego okropnych technik(tak, tak; "nowoczeny tenis", bleeech), pojacowania... Ja nie wiem, jak on musiał serwować, żeby najszybszy nadgarstek ATP nie dochrapał się nawet jednego BP; co mi się zdaje, że ktoś tu się psychicznie spalił, jak zawsze zresztą.
Szkoda James, naprawdę bardzo szkoda tej szansy...

DUN I LOVE - 01-11-2008 19:31:38

Robertinho napisał:

Szkoda James, naprawdę bardzo szkoda tej szansy...

Nie pierwszej zresztą. :]



Widziałem przed chwilą 1 seta meczu Nalbiego - Rey David grał near-perfect tennis.

Sydney - 02-11-2008 13:04:14

Może i po częsci Jamesa wczoraj sparaliżowala stawka , ale uczciwie trzeba przyznać że Jo miał w tym swój spory udział , neutralizaując wszystkie atuty Blake , Tsonga doskonale wiedział że takiego grajka jak James to trzeba zaatakować , bo ten nie znosi grać w defensywie , i robił to ! ale tak że dech zapierało , walcząc tak jakby od każdej piłki zależało jego zycie . Cały Wilfrid chciało bi się rzec - żywioł nieokiełznany :)


  Jeśli Nalb w przekroju całej kariery zapracowal sobie na miano króla hal , to Tsonga dla mnie to juz Maly książe , będzie wielki finał bo obaj maja swoje wielkie cele .

  Niemozliwe nie itnieję ! Żo zagra w turnieju mistrzów !

PD dla Argentyny jak najbardziej :)

Bizon - 02-11-2008 13:25:13

Nie bylbym jeszcze taki pewien. Wystarczy ze Tsonga nie bedzie tak trafial pierwszym serwisem i bedzie robil wiecej niewymuszonych (przy grze opartej na takim ryzyku wystarczy slabszy dzien i juz cala gra mu sie sypie) i juz Nalbandian gladko go pyknie powiedzmy 6:4, 6:2. Tsonga jednak wyglada na to ze ma super forme, wiec taki wariant jest mniej prawdopodobny, juz predzej chyba znowu sie spali psychicznie jak podczas finalu AO.

DUN I LOVE - 02-11-2008 13:42:56

Mecz zagadka - każdy przebieg jest możliwy i może się to potoczyć w zasadzie w każdą "stronę".

Znowu PSE pojechało po bandzie, no żeby 2 liga angielska wyparła finał Mastersa, tym bardziej, że między 14 a 17 jest "wolne okno" w transmisji :]

No nic, trza czekać do 21 :/

Fed-Expresso - 02-11-2008 18:51:46

Jo Wilfired wygrywa swój pierwszy tytuł serii mistrzowskiej. Tym samym rzutem na taśmę wskakuje na ostatnie wolne miejsce dla startujących w rozpoczynajacym się  9 listopada Masters Cup. Szkoda, że obaj ci zawodnicy nie znaleźli miejsca w tej elitarnej grupie bowiem wtedy na pewno turniej zyskałby na atrakcyjności. Nalbi jednak nie jest do końca takim potworem  :D. Wygrał w Szkotholmie, zaliczył finały w Bazylei i Paryżu. Jednak to wszystko za mało by zagrać w turnieju wieńczącym sezon. To pokazuje jednak że David nie jest graczem umiejącym długo utrzymać formę. Co z tego że w październiku to groźny rywal , skoro przez 80% sezonu gra bardzo przeciętnie i niemal każdy startujący w ATP tenisista jest w stanie go ograć.

anula - 02-11-2008 19:12:10

Fed-Expresso napisał:

Jo Wilfired wygrywa swój pierwszy tytuł serii mistrzowskiej. Tym samym rzutem na taśmę wskakuje na ostatnie wolne miejsce dla startujących w rozpoczynajacym się  9 listopada Masters Cup. Szkoda, że obaj ci zawodnicy nie znaleźli miejsca w tej elitarnej grupie bowiem wtedy na pewno turniej zyskałby na atrakcyjności. Nalbi jednak nie jest do końca takim potworem  :D. Wygrał w Szkotholmie, zaliczył finały w Bazylei i Paryżu. Jednak to wszystko za mało by zagrać w turnieju wieńczącym sezon. To pokazuje jednak że David nie jest graczem umiejącym długo utrzymać formę. Co z tego że w październiku to groźny rywal , skoro przez 80% sezonu gra bardzo przeciętnie i niemal każdy startujący w ATP tenisista jest w stanie go ograć.

Gratulacje dla Jo. To był dobry, emocjonujący mecz. Jeżeli Francuzowi nie będą przeszkadzały kontuzje i na poważnie potraktuje swoją karierę, to ma potencjał na bycie w top 5.
Zgadzam się z Tobą, co do oceny Davida; twierdzę nawet, że jego dobra dyspozycja i wyniki pod koniec sezonu, to wypadkowa zmęczenia i zadyszki czołówki zawodników, czyli jest dobry słabością przeciwników. Reszta sezonu jest tego potwierdzeniem, w roku ubiegłym sytuacja była niemal identyczna.
Szkoda, bo talent Argentyńczyka zasługuje na poważne traktowanie.
Jo może się okazac "czarnym koniem" MC, ma to, czego będzie brakowało pozostałym, świeżośc, zwyżkę formy i pewnośc gry po ostatnim sukcesie. Będzie ciekawie.

DUN I LOVE - 02-11-2008 20:07:36

To niesamowite, że facet który 60% sezonu leczył kontuzje zdołał wskoczyć na 8 miejsce.
Tytuł jak najbardziej zasłużony i zgadzam się z tym, że przy optymalnej formie Jo byłby dziś rakietą nr5 świata.
Gratulacje.

Bizon - 03-11-2008 17:59:33

Dokladnie, trzeba docenic fakt ze mimo tak duzej absencji, Jo byl w stanie wywalczyc miejsce w Masters Cup. Wczoraj Nalbandian popelni podobne bledy co Roddick w piatek. Wielokrotnie mial Tsonge na łopatkach przy jego serwisie, z 3 razy byla sytuacja 0:40 i mimo to Fat Dave nie byl w stanie postawic kropki nad i. Procz bledow Nalbandiana, wydatnie do obrony bp przyczynil sie rewelacyjny serwis Francuza, zaserwowal wczoraj az 25 asow.

Tsonga w formie z AO czy z Bercy jest w stanie ograc kazdego. Oberwali juz Nadal, Djokovic x2, Murray, Roddick, Nalbandian, Blake. Ciekawy jestem jak zaprezentowalby sie w takiej dyspozycji przeciw Federerowi (w Madrycie Tsonga byl zdecydowanie slabszy, nie ma porownania) i licze na to ze Szanghaju Jo bedzie gral rownie dobrze, oraz na to ze wpadnie do jednej grypy ze Szwajcarem ;)

Kajtek - 03-11-2008 22:12:00

:P nie bylo mnie tu dawno wiec powiem tylko tyle ze jestem zaskoczona takim przebiegiem turnieju... nie sadzialam ze w polfinalach nie bedzie nikogo z pierwszej 4, no ale zdarza sie :P

i eh... Nadal wycofal sie z Szanghaju :/ szkoda ze pierwszy rakieta tego sezonu nie zagra w szanghaju :/