DUN I LOVE - 07-12-2009 19:56:55

Horacio Zeballos - 5 wygranych challengerów[4. Bucaramanga, 11. Bogota, 29. Manta, 31. Campos do Jordão, 39. Buenos Aires], 3 przegrane finały [17. Pereira, 28. Bogota 2, 37. Cali] i 6 tytułów deblowych [10. Santiago, 11. Bogota, 14. San Luis Potosi, 19. Bordeaux, 28. Bogota 2, 37. Cali]

Benjamin Becker - 4 wygrane challengery [4. Heilbronn, 14. Baton Rouge, 17. Rhodes, 20. Cremona]

Thiemo de Bakker De Bakker -  [30. Tampere, 32. Vigo, 33. San Sebastian, 35. Brasov]

Marcos Baghdatis - 3 wygrane challengery [31. Vancouver, 36. St. Remy, 41. Tashkent]

Dustin Brown - 4 finały challengerowe[21. Karlsruhe, 34. Almaty, 44. Eckental, 45. Aachen]

Michael Russell- 3 wygrane challengery [18. Savannah, 21. Carson 2, 46. Champaign] +3 finały challengerowe [2. Salinas, 36. Alphen aan den Rijn, 42. Calabasas]

Travis Rettenmaier - 8 tytułów challengerowych w deblu![8. Wolfsburg, 12. Jersey, 14. Monza, 18. Savannah, 22. Yuba City, 26. Winnetka, 32. Cordenons, 39. Quito]

Ruben Ramirez Hidalgo - 7 tytułów challengerowych w deblu [10. Rabat, 11. Marrakech, 12. Barletta, 21. Alessandria, 22. Fürth, 23. Kosice, 41. Asuncion]

Zapraszam do głosowania i wypowiadania się ;)
Wybaczcie, jeżeli kogoś pominąłem.

szeva - 07-12-2009 21:25:25

Wg mnie Horacio Zeballos. Wygrał 5 challengerów, wykonał niesamowity skok w rankingu zaczynał sezon na 196 miejscu, teraz jest 45, a był już nawet 41, trzeba pamiętać też, że Zeballos był o krok od wygrania turnieju ATP w St.Petersburgu

włodar - 07-12-2009 22:26:52

Mała uwaga, jeśli nominowany jest Baghdatis, to również powinien być wyróżniony Michael Berrer - raz prosty rachunek matematyczny (skuteczność wygranych finałów 3/3), dwa - "wrażenie artystyczne", czyli świetna końcówka roku i porywająca gra. Tak, jeśli Michael jest w formie, to na poziomie chall, niewielu zawodników potrafi tak płynnie przechodzić z obrony do ataku, w momencie spychając rywala do rozpaczliwej defensywny.

Jeśli na liście jest Dustin Brown, to tym bardziej powinien być Blaz Kavcic - formę miał bardzo chwiejną ,ale zaliczył 5 finałów, z których 2 wygrał.

A tytuł należy się Zeballosowi, argumentację umieściłem w temacie "naj roku".

DUN I LOVE - 08-12-2009 00:16:46

Wpadł mi do głowy temat i robiłem go na "szybkiego" stąd faktycznie kilka nazwisk wypadło mi z głowy. :)

Mój głos na Zeballosa. Rewelacyjne wyniki.

Statystyczny - 08-12-2009 14:55:20

Zeballos. Nie tylko świetne wyniki, ale też olśniewający styl gry.

Dustin też mi zaimponował , ale nie aż tak.

Yannick - 08-12-2009 17:06:54

Niczym nie zaskoczę w tym temacie, mój głos również na Zeballosa. Nie tylko wygrywał challengery a także wysoko dochodził w pozostałych, stąd też tak wysoki ranking.W przyszłym roku powinien sięgnąć wyżej, po jakiś turniejowy skalp może gdzieś na mączce.
Dustin Brown oprócz czterech finałów ma na koncie również jeden wygrany challenger w tym roku.Był najlepszy w sierpniowym turnieju w Samarkand w Uzbekistanie.Fakt ze mieszka w Niemczech jak widać procentuje, przesunął się w tym roku w rankingu o prawie 350 miejsc i jeśli się nic złego nie wydarzy to będzie atakował pewnie pierwszą setkę w 2010 .Muszę przyznać ze Jamajczyk wywar na mnie jak najlepsze wrażenie w tych meczach jakie widziałem z nim w tym kończącym się sezonie .Jeszcze kilka miesięcy temu, Dustin to był człowiek zagadka a dzisiaj to wyróżniający się gracz challengerowy.
Jeszcze wypada jeśli chodzi o rok 2009 ,wyróżnić i wymienić także innych graczy którzy dobrze poczynali sobie w różnych challengerach na różnych nawierzchniach.Miedzy innymi Malisse, Daniel Marcos,Florian Mayer,Maximo Gonzales i oczywiście australijski warszawiak Peter Łuczak, który wygrał 3 challengery(Furth,Poznań,Cordenons) i zaliczył finał w Tampere i dzięki temu jest dzisiaj drugą rakietą Australii.;)