* mtenis.pun.pl - forum tenisowe, Tenis ATP

mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP

Ogłoszenie

Forum zostało przeniesione na adres: www.mtenis.com.pl

#1 02-07-2011 12:20:34

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Szlemy - najlepsze edycje.

Wszyscy czekamy na Turnieje Wielkoszlemowe, nie da się tego ukryć. Historia tenisa jest tak bogata w niesamowite dzieje związane dość zasadniczo z 4 lewymi WS. Postanowiłem założyć taki temat, o charakterze historycznym, gdzie będziemy wspominać konkretne edycje WS i po trosze je opisywać/komentować.

Zacznę od USO'92. Lista rozstawionych:
1. Jim Courier
2. Stefan Edberg
3. Pete Sampras
4. Michael Chang
5. Goran Ivanisević
6. Petr Korda
7. Boris Becker
8. Andre Agassi
9. Ivan Lendl
10. Carlos Costa
11. Michael Stich
12. Wayne Ferreira
13. Guy Forget
14. MaliVai Washington
15. Richard Krajicek
16. John McEnroe

Wyniki:
1/4
Courier - Agassi 6-3, 6-7(6), 6-1, 6-4
Sampras - Volkov 6-4, 6-1, 6-0
Chang - Ferreira 7-5, 2-6, 6-3, 6-7(4), 6-1
Edberg - Lendl 6-3, 6-3, 3-6, 5-7, 7-6(3)
1/2
Sampras - Courier 6-1, 3-6, 6-2, 6-2
Edberg - Chang 6-7(3), 7-5, 7-6(3), 5-7, 6-4
F
Edberg - Sampras 3-6, 6-4, 7-6(5), 6-2

Pełna drabinka: http://www.atpworldtour.com/Share/Event … 560&y=1992

Mogę tylko żałować, że nie urodziłem się 10 lat wcześniej. Jestem w szoku, jak czytam te 16 nazwisk z listy rozstawionych do tego samego turnieju.

Zapraszam do komentowania i podrzucania swoich ulubionych edycji WS.


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#2 02-07-2011 14:13:24

johnathan

User

Zarejestrowany: 01-01-2011
Posty: 57
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Szlemy - najlepsze edycje.

To ja przypomnę może US Open 1995, a konkretniej mówiąc finał tego turnieju Sampras-Agassi. Bardzo ciekawe spotkanie, oglądałem je na Eurosporcie szesnaście lat temu.

Stawką był tak naprawdę tytuł mistrza sezonu. Agassi szedł po piąte turniejowe zwycięstwo z rzędu na hardzie w USA podczas "American hardcourt summer swing", wygrał wcześniej Toronto, Cincinnati, Washington i New Haven, bijąc po kolei w finałach Edberga, Samprasa, Changa i Krajicka. 

Sampras zaś kolejny raz z rzędu wygrał Wimbledon, ale przegrał już trzy razy na hardzie z Agassim (finały AO, Key Biscayne i Toronto) - Andre grał bardzo dobrze z tyłu kortu, nie robił błędów i wykorzystywał bezlitośnie najdrobniejsze potknięcia Pete'a.

Obaj mieli dość wyniszczające półfinały - Agassi musiał wygryźć zwycięstwo z Beckerem, a Sampras męczył się z Courierem.

Sampras ostatecznie wygrał dzięki agresywnej grze przy siatce i umiejętnym wygrywaniu ważnych piłek. Agassi miał więcej szans na przełamanie w pierwszym secie, ale nie wykorzystał ich i później miał coraz bardziej pod górkę, coraz bardziej dawało o sobie znać pięć turniejów pod rząd w sześć tygodni, przegrał z mniej zmęczonym i bardzo skoncentrowanym Samprasem.

Odtąd Sampras zaczął zdecydowanie dominować w ich rywalizacji, zaczął wygrywać z Agassim nawet na mączce, a Agassi po średnio udanym sezonie 1996 (dwa Mastersy i złoto, ale w Szlemie bez sukcesów) przeżył zupełne załamanie formy, odrodził się dopiero po rozwodzie w 1999 roku.

Świetny mecz, dużo ładnych piłek, duży bezlitosnej gry ofensywnej, jeden z najważniejszych finałów lat 90-tych. Sam Agassi przyznał, że właśnie ten przegrany finał zupełnie podciął mu skrzydła i wpłynął na jego karierę tenisową. Zawsze już miał z tyłu głowy tę przegraną i w meczach z Pistol Pete'm musiał przede wszystkim walczyć z niewiarą we własne zwycięstwo.

Kiedy Agassi przeżywał ten dramatyczny kryzys formy, tęskniłem za tą rywalizacją. Bo, jak to określił jeden z komentatorów, Andre z Pete'm rzucali się na siebie na korcie jak spuszczone ze smyczy bojowe psy. Coś fantastycznego.

Ostatnio edytowany przez johnathan (02-07-2011 17:30:55)


The perfection cannot be easy to achieve but Federer on a tennis court, suddenly, has hit the highest heights that most observers have ever seen - Andrew Castle, Wimbledon 2005

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora