* mtenis.pun.pl - forum tenisowe, Tenis ATP

mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP

Ogłoszenie

Forum zostało przeniesione na adres: www.mtenis.com.pl

  • Index
  •  » Hyde park
  •  » Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

#121 03-08-2010 11:26:53

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

Media trąbią o przeniesiniu Krzyża - to nie powinno być żadne wydarzenie, a tymczasem dominuje ono w opinii publicznej w dniu dzisiejszym.

To nie XXI wiek, a ciemnogród jakiś.
http://wiadomosci.onet.pl/2205596,11,ko … ,item.html


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#122 03-08-2010 17:07:43

 asiek

User

Zarejestrowany: 04-12-2008
Posty: 1694

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

http://wiadomosci.onet.pl/2205684,11,kr … ,item.html

Ludziom to już naprawdę się w głowach poprzewracało. W ogóle nie rozumiem argumentacji tych osób. Że pamięć, że symbol. Krzyż może stać w miejscu samej tragedii w lesie smoleńskim a nie w miejscu, z którym nic wspólnego nie ma...

Offline

 

#123 03-08-2010 17:30:05

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

- Kim wy jesteście, nazywacie się księżmi?

To chyba wystarcza za komentarz...


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#124 05-08-2010 10:41:15

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

To jest nasza wina, milczącej większości. Słyszę zewsząd jak to ludzie się boją, że są przerażeni, że trzeba "przemykać", aby nie być zwyzywanym, chcą emigrować, cieszą się że emigrują itp, jakbyśmy byli w nielicznej mniejszości, a przecież tak nie jest. PO wygrało wybory samorządowe, do PE, parlamentarne, wreszcie Buła wygrał prezydenckie.
I kto tam głosował, krasnoludki, kosmici?! Ale żeby tak publicznie coś zrobić, to już nie ma komu. Oddaliśmy kawałek stolicy naszego kraju małej grupce agresywnych fanatyków, a jakby tak ci wszyscy co są tak strasznie zniesmaczeni obrazkami z Krakowskiego Przedmieścia  się zebrali, to by czapką to towarzystwo przykryli. Trzeba by się zebrać i pokazać, że Polska i Polacy to nie tylko szał nienawiści do wszystkich i wszystkiego.
Ale przecież łatwiej siedzieć w domu i marudzić, że policja jest bezradna.

Ostatnio edytowany przez Robertinho (05-08-2010 10:43:10)

Offline

 

#125 05-08-2010 10:53:05

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

Robertinho napisał:

Ale przecież łatwiej siedzieć w domu i marudzić, że policja jest bezradna.

This.

Podczas pobytu w Warszawie w piątek i sobotę miałem okazję przechodzić koło Pałacu Namiestnikowskiego. Do hotelu wracałem koło 2 w nocy. Słyszałem, że są dyżury, ale to co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Grupa ludzi "broniąca Krzyża" dużo liczniejsza niż kolejka do dyskoteki. Do tego ten osławiony transparent: "Polsko, obudź się!". Debilizm do sześcianu.


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#126 06-08-2010 21:06:40

 jaccol55

Administrator

Zarejestrowany: 02-10-2008
Posty: 5307

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

Pamiętacie jak Pan Kaczyński wspominał coś o końcu wojny polsko-polskiej kilka miesięcy temu?
Jak czytam wypowiedzi tego Pana, to się klepię po czole ręką, tak jak to zrobił kiedyś Misza rakietą...  Natomiast mój większy podziw wzbudza fakt, że ktoś dopuszcza do siebie te brednie, które On wygaduje...

Offline

 

#127 06-08-2010 21:25:46

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

jaccol55 napisał:

Natomiast mój większy podziw wzbudza fakt, że ktoś dopuszcza do siebie te brednie, które On wygaduje...

Stary, 47% spośród tych, co poszli do urn.


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#128 06-08-2010 21:32:43

 jaccol55

Administrator

Zarejestrowany: 02-10-2008
Posty: 5307

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

47% uwierzyło w Jarka z maską. Mam nadzieję, że tyle samo nie wierzy w Jarka bez maski. W innym wypadku straciłbym całkowicie wiarę w ludzi.

Offline

 

#129 08-08-2010 19:12:56

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#130 08-08-2010 19:52:35

 jaccol55

Administrator

Zarejestrowany: 02-10-2008
Posty: 5307

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

A końca zabawy nie widać...

Offline

 

#131 08-08-2010 20:07:11

Davioz

User

Zarejestrowany: 10-04-2010
Posty: 232

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

Widziałem. Błazenada pod pałacem, błazenada. I oto co PiS, Kościól i Radio Maryja robią z ludxmi - lasują im mózgi i robią z nich pseudokatolickich idiotów. Pod krzyżem stoi banda idiotów, którzy nie widzą lepszego miejsca na krzyż niż Krakowskie Przedmieście. Paranoja

Offline

 

#132 08-08-2010 20:15:25

 jaccol55

Administrator

Zarejestrowany: 02-10-2008
Posty: 5307

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że trudno znaleźć osobę, która by popierała tych ludzi, a i tak nikt nie ma sensownego sposobu rozwiązania tej patowej sytuacji.

Offline

 

#133 08-08-2010 22:12:39

 anula

Kobieta z klasą

5646200
Zarejestrowany: 09-09-2008
Posty: 933
Ulubiony zawodnik: Rafa Nadal

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

jaccol55 napisał:

A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że trudno znaleźć osobę, która by popierała tych ludzi, a i tak nikt nie ma sensownego sposobu rozwiązania tej patowej sytuacji.

Sensowne rozwiązanie wymaga dobrej woli i rzeczywistej chęci rozwikłania tej sytuacji ze strony wszystkich zainteresowanych. Moim zdaniem obecnie, takiej woli nie ma u żadnej ze  stron. Rozsądne wydaje mi się pozostawienie krzyża  w dotychczasowym miejscu, danie ludziom czasu na wyciszenie emocji oraz spokojne przedyskutowanie takiej formy załatwienia konfliktu, aby była do przyjęcia przez wszystkich.

Offline

 

#134 08-08-2010 22:27:48

 jaccol55

Administrator

Zarejestrowany: 02-10-2008
Posty: 5307

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

Krzyż pewnie postoi do czasu postawienia jakiejś tablicy albo monumentu Kaczyńskiego. Wcześniej musieliby to zrobić siłą, tak czy siak, Ci fanatycy i tak będą niezadowoleni. Nie ważne co zostanie postawione, zawsze będą narzekali jak to musieli walczyć o to (inaczej przecież by nie powstało), a jak już to postawili, to zrobili to na odwal...

Tak spytam z ciekawości Anula, popierasz ich czy raczej jesteś przeciwna temu co oni robią?

Offline

 

#135 08-08-2010 22:50:47

 anula

Kobieta z klasą

5646200
Zarejestrowany: 09-09-2008
Posty: 933
Ulubiony zawodnik: Rafa Nadal

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

jaccol55 napisał:

Krzyż pewnie postoi do czasu postawienia jakiejś tablicy albo monumentu Kaczyńskiego. Wcześniej musieliby to zrobić siłą, tak czy siak, Ci fanatycy i tak będą niezadowoleni. Nie ważne co zostanie postawione, zawsze będą narzekali jak to musieli walczyć o to (inaczej przecież by nie powstało), a jak już to postawili, to zrobili to na odwal...

Tak spytam z ciekawości Anula, popierasz ich czy raczej jesteś przeciwna temu co oni robią?

Mam nadzieję, że żyję w państwie gdzie każda grupa społeczna, nawet o zupełnie innych niż ja poglądach, ma prawo do ich wyrażania i manifestowania swoich uczuć. . Sprawy wiary są niesłychanie delikatną i wrażliwą materią, symbolika krzyża w naszej historii zawsze się przewijała.  Nie podoba mi się forma, ale jestem w stanie przyjąć do wiadomości i zrozumieć sens działań tych ludzi. Nie mogę w żaden sposób powiedzieć, że zgadzam się z nimi w 100%, ale ich nie potępiam w czambuł. Martwią mnie pomysły używania siły przez instytucje państwa i nawoływanie do takich działań. Potrzebne są dobra wola,  zdrowy rozsądek, mediacje, rozmowy i problem na pewno da się rozwiązać.

Offline

 

#136 08-08-2010 23:51:08

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

Nie żebym się przesadnie przejmował redaktorem Lisickim i jego urażoną czcią, doskonale wiedział kogo popiera i jak musi się skończyć jakakolwiek krytyka,  ale... Myślę, że ta historia sporo mówi o Prezesie i tym jak traktuje ludzi. A  traktuje i całe życie traktował czysto instrumentalnie. "Rzeczpospolita", jako jedyna gazeta głównego nurtu, przez długie lata konsekwentnie była przychylna PiSowi i jego przywódcy, jej autorzy stoczyli wiele gorących bojów w jego obronie, ceną był środowiskowy ostracyzm i opinia "sługusów pisiorów"

I wtedy "Rzepa" była cacy, Jarosław zawsze znalazł dla niej ciepłe słowo i czas na udzielenie długaśnego wywiadu, no wspaniała patriotyczna gazeta, nie to co Niemcy z "Dziennika" i spadkobiercy żydokomuny z "Wyborczej". Wystarczyła drobna krytyka Najjaśniejszego, zresztą krytyka całkowicie słuszna, zasadna, wyrażona w sposób niezłośliwy i kulturalny, żeby na głowę redaktora posypały się ciężkie oskarżenia, zresztą tak patetyczne, że aż komiczne i by użyta została ulubiona zagrywka pana J. Kaczyńskiego(ostatnio zastosowana wobec Ludwika Dorna), żenujące insynuacje(oceny, sądy, cholera wie jak to nazwać) na temat życia osobistego i moralności atakowanej osoby(tak tak, mnie też przypomina to metody Palikota, na porównanie z którym Kaczyński dostałby szału). Może wreszcie ostatni ślepcy przejrzą na oczy i pojmą, że jakakolwiek życzliwość wobec tego osobnika może skończyć się tylko jednym - kopniakiem połączonym z opluciem, kiedy tylko Kaczyński uzna daną osobę za zbędną lub szkodliwą, a nie trzeba wiele, by uznał kogoś za wroga.

W odpowiedzi Jarosławowi Kaczyńskiemu

W piątek po południu strona pis.org.pl zamieściła wywiad z Jarosławem Kaczyńskim w całości niemal poświęcony polemice z moim czwartkowym felietonem “Polska droga do zapateryzmu”

Jakiż może być większy dowód uznania dla publicysty, jeśli w dniu zaprzysiężenia nowego prezydenta, wkrótce po jego pierwszym orędziu, najważniejszy polityk opozycji miast skomentować słowa swego rywala, woli zająć się rozprawą z tezami dziennikarza? Powinienem się zatem cieszyć. I tak było. Tyle że moja radość nie trwała długo, gdyż rzut oka na tekst rozmowy pokazał, że o żadnej polemice, o żadnej wymianie argumentów czy o przedstawieniu racji mowy być nie może.

Zamiast tego posypały się razy i wyzwiska. Przeczytałem otóż, że napisałem “bzdury, i to bzdury wierutne, odrażające”, że “z powodu oportunizmu czy radykalnego braku odwagi pewni ludzie, którzy głoszą mocno idee katolickie, a mają czasem duże kłopoty z wcielaniem ich we własnym życiu, posuwają się do bzdur, kłamstw, tego rodzaju obrzydliwości”, że, ponownie, jestem “hiperoportunistą”. Jak na to odpowiedzieć?

***

Mógłbym posłużyć się językiem prezesa, w końcu i ja znam trochę inwektyw, ale, prawdę powiedziawszy, w wiejskich bitkach, gdzie po kolana w błocie stoi naprzeciw siebie dwóch biedaków i okładają się cepami ile wlezie, a gapie z uciechą biją brawo, nie gustuję. Jarosław Kaczyński musi sobie poszukać innego partnera do takich zmagań.

Przed jedną uwagą nie umiem się wszelako powstrzymać. Występuje prezes PiS w roli jedynego sprawiedliwego, sędziego cudzych sumień i intencji, niezłomnego obrońcy prawdy o Smoleńsku. Jak zatem wytłumaczyć fakt, że przez kilka miesięcy po katastrofie głoszenie owej prawdy zawiesił na kołku? Tłumaczył, bardzo szlachetnie, że nie chciał, by tragedia smoleńska stała się przedmiotem kampanii. Tylko jakoś mało mnie to przekonuje.

Bo mam wrażenie, że prezes nie wspominał o obecnych oskarżeniach wobec rządu i Bronisława Komorowskiego po prostu z wyrachowania. Albo sam zrozumiał, albo też dał się przekonać, na jedno wychodzi, że dla zdobycia władzy musi pokazać inną twarz, posługiwać się innym, łagodnym językiem. Czy to nie oportunizm? A może gorsza od niego obłuda? Lekarzu, nim zabierzesz się za innych, ulecz samego siebie.

Zastanawiałem się, co aż tak rozsierdziło Jarosława Kaczyńskiego. Po lekturze wywiadu nie mam już wątpliwości, że prawda. Przypomnę, iż napisałem, że w sporze o krzyż Kaczyńskiemu chodzi nie o symbol religijny. Napisałem też, że PiS tylko pozornie godzi się na tablicę upamiętniającą wszystkie ofiary katastrofy; chodzi mu o pomnik lub obelisk, który będzie wyrażał wielkość Lecha Kaczyńskiego.

I dokładnie to powiedział prezes PiS: “Przede wszystkim jednak nie można zapominać, o co w tym wszystkim naprawdę chodzi. Chodzi o to, by nie powstał pomnik, pomnik, który siłą rzeczy będzie pomnikiem Lecha Kaczyńskiego (…) Jestem przekonany, że pamięć o Lechu Kaczyńskim się przebije, i że zostanie On należycie uczczony nie tylko w Warszawie, ale i w całym kraju – zresztą pierwsze jego pomniki już powstają – i że walka z pamięcią o Nim zakończy się klęską”.

***

Zauważyłem również, że elementem budowania owej wielkości jest niewyrażone wprost przekonanie, że śp. prezydent zginął nie w nieszczęśliwym wypadku, ale w czymś, co nazwałem “prawie-zamachem”. Dzięki temu można o nim mówić jako o poległym, męczenniku itd. Jest to niby-zamach lub prawie-zamach, bo jak dotąd brakuje przesłanek, które by uzasadniały twierdzenie, że jest to po prostu zamach.

Dokładnie to zdaje się mówić prezes PiS. Wprawdzie najpierw oburza się, jakżeby inaczej, że piszę bzdury, ale potem dodaje: “My nie rozstrzygamy tego, jakie były przyczyny smoleńskiej katastrofy. Ale też żadną miarą nie mamy zamiaru z góry wykluczać, że nie doszło do zamachu. Takie wykluczanie jest niczym innym jak tylko skrajnym tchórzostwem”.

Jeśli takie wykluczanie zamachu okazuje się “skrajnym tchórzostwem”, to niewątpliwie aktem odwagi będzie poszukiwanie dowodów na prawdziwość zamachu. Im bardziej uparcie ktoś będzie doszukiwał się śladów spisku, tym okaże się w oczach prezesa bardziej odważny. Osobliwe to wartościowanie moralne i nie zajmowałbym się nim wcale, gdyby nie to, że głosi je lider największej partii opozycyjnej. Takim postępowaniem i takim używaniem krzyża – pełni on rolę zastępczą wobec pomnika Lecha Kaczyńskiego i jednocześnie mobilizuje obrońców rzekomo zagrożonej religii – Kaczyński chcąc nie chcąc wikła Kościół w wojnę.

***

Z innych powodów podobną winę przypisałem Bronisławowi Komorowskiemu. Dla niego krzyż przed pałacem to znak rozpoznawczy opozycji. Zapowiedź jego usunięcia bez jednoczesnej obietnicy postawienia tam tablicy mogło sprowokować PiS. A to dla PO, uważam, wydawało się korzystne, bo obrona krzyża odpycha od PiS wyborców umiarkowanych. I pewnie PO mogłaby się cieszyć, gdyby nie fatalnie przygotowana operacja przeniesienia.

Zastawiając pułapkę na PiS Platforma sama w nią wpadła. W oczach opinii publicznej wykazała się słabością i nieudolnością wobec agresji tłumu. Dlatego sądzę, że na wojnie o krzyż może zyskać tylko SLD. Tylko on będzie mógł twierdzić, że w przeciwieństwie do fanatyków z jednej strony i słabeuszy z drugiej, będzie gwarantem niereligijnego państwa. Kaczyński i Komorowski otworzyli drogę dla nowej, antychrześcijańskiej lewicy.

To, co zaprezentował w wywiadzie prezes PiS, robi wrażenie jakby nie potrafił dostrzec społecznych skutków swoich działań. Trudno mi to wytłumaczyć inaczej, niż odwołując się do jego stanu emocjonalnego. I w pewnej mierze można to zrozumieć. Sam uważałem, pisałem o tym choćby broniąc idei pochowania śp. Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, że z dotychczasowych prezydentów był on najbardziej wybitny.

Przede wszystkim w czasie rozmazanych tożsamości i atrofii myśli państwowej chciał i próbował prowadzić suwerenną politykę. Wiedział, czym jest podmiotowość narodu i starał się zapewnić Polsce godne i samodzielne miejsce w Europie. Głęboko też rozumiał, jaką wartością jest narodowa pamięć, a to, co robił dla jej podtrzymania, dla zapewnienia honorów i uznania zasług walczących o polską niepodległość, nie powinno zostać zapomniane. Podobnie jak chęć oczyszczenia państwa z przeklętego dziedzictwa komunizmu.

***

Jest też prawdą, uważam, że w czasie swej prezydentury był atakowany przesadnie, brutalnie, często bez zdania racji i wyłącznie po to, by go upokorzyć. Nawet jeśli spora część krytyki była uzasadniona niewydolnością państwa, błędami jego zaplecza politycznego, a także jego własnymi słabościami, to i tak wytworzono wokół niego atmosferę śmieszności i pogardy. Aż zęby zgrzytały z bezsilności.

Tylko że między tą atmosferą a konkretną katastrofą pod Smoleńskiem, jak bardzo by to bezdusznie nie brzmiało, nie ma związku. Z krzywd i niesprawiedliwości, jakie spotkały za życia Lecha Kaczyńskiego, nie da się wywieść tezy o zamachu i zbrodni. Brak tego związku między przyczyną – niegodnym traktowaniem, a skutkiem – śmiercią w wypadku pod Smoleńskiem, można ukrywać albo odwołując się do mętnej retoryki parareligijnej, albo do spisku. Z tą pierwszą nie da się racjonalnie dyskutować, na ten drugi żadnych dowodów nie znaleziono.

Wszystko to razem prowadzi do wniosku, że obecna działalność Jarosława Kaczyńskiego sprowadza się do naprawienia krzywd, zniewag i niesprawiedliwości, które dotknęły śp. prezydenta. To droga donikąd. Polityka nie może ograniczać się do upamiętniania i zadośćczynienia, do ciągłego rozpamiętywania ran przeszłości. Życie, prędzej czy później, upomni się o swoje.

A teraz krótki morał: W dniu, w którym napisałem o groźbie zapateryzmu, “Gazeta Wyborcza” podała, że wielki wiec przeciw krzyżowi organizuje SLD. Ta sama partia ogłosiła już, że zaczyna debatę o świeckości państwa.

Jarosław Kaczyński dla www.pis.org.pl

Czy PiS wolno atakować bez ograniczeń

(…) Według pana Lisickiego poglądu, że ten krzyż powinien pozostać, głosić nie wolno. Jest jakaś reguła, tylko nie potrafię powiedzieć, gdzie pan Lisicki ją znalazł, że trzeba mieć w tej sprawie takie stanowisko, jakie ma pan Komorowski. A jeżeli ma się odmienne zapatrywania, to znaczy, że się jakąś dziwną metodą dąży do zapateryzmu właśnie.

(…) Dla mnie najbardziej interesujące w tej sprawie jest pytanie, dlaczego pan Lisicki tego rodzaju bzdury, i to bzdury wierutne, odrażające, pisze. Sądzę, że wynika to z niesłychanie groźnego zjawiska, jakim jest hiperoportunizm, który opanował dzisiaj pewną część ludzi pióra. Pan Lisicki chciał coś napisać o Komorowskim, ale musiał się jakoś zabezpieczyć, a ponieważ wiadomo, że mnie, nas, PiS wolno atakować bez żadnych ograniczeń, że za to się nie ponosi żadnych konsekwencji, wobec tego wymyślił sobie tę konstrukcję, że głównie winien jest Kaczyński, a Komorowski też, ale tylko troszkę. (…) Nie można zapominać, o co w tym wszystkim naprawdę chodzi. Chodzi o to, by nie powstał pomnik, pomnik, który siłą rzeczy będzie pomnikiem Lecha Kaczyńskiego, a pamięci o Lechu Kaczyńskim obecna władza się boi jak diabeł święconej wody.

(…) Teza pana Lisickiego, że dla nas krzyż oznacza nie wypadek, ale – mówiąc wprost – zamach, jest bzdurna. Jej przyjęcie musiałoby oznaczać, że krzyż na każdym grobie mówi nam, iż nie mamy do czynienia z naturalną śmiercią, tylko z morderstwem. Tu pan Lisicki bardzo się zaplątał. My nie rozstrzygamy tego, jakie były przyczyny smoleńskiej katastrofy. Ale też żadną miarą nie mamy zamiaru z góry wykluczać, że nie doszło do zamachu. Takie wykluczanie jest niczym innym jak tylko skrajnym tchórzostwem.


6 sierpnia 2010 r.

http://blog.rp.pl/lisicki/2010/08/08/w- … zynskiemu/

Ostatnio edytowany przez Robertinho (08-08-2010 23:54:37)

Offline

 

#137 08-08-2010 23:53:14

 bruno18zg

User

Skąd: Warszawa/ Zielona Góra
Zarejestrowany: 02-01-2009
Posty: 320
Ulubiony zawodnik: Ryś

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

anula napisał:

jaccol55 napisał:

Krzyż pewnie postoi do czasu postawienia jakiejś tablicy albo monumentu Kaczyńskiego. Wcześniej musieliby to zrobić siłą, tak czy siak, Ci fanatycy i tak będą niezadowoleni. Nie ważne co zostanie postawione, zawsze będą narzekali jak to musieli walczyć o to (inaczej przecież by nie powstało), a jak już to postawili, to zrobili to na odwal...

Tak spytam z ciekawości Anula, popierasz ich czy raczej jesteś przeciwna temu co oni robią?

Mam nadzieję, że żyję w państwie gdzie każda grupa społeczna, nawet o zupełnie innych niż ja poglądach, ma prawo do ich wyrażania i manifestowania swoich uczuć. . Sprawy wiary są niesłychanie delikatną i wrażliwą materią, symbolika krzyża w naszej historii zawsze się przewijała.  Nie podoba mi się forma, ale jestem w stanie przyjąć do wiadomości i zrozumieć sens działań tych ludzi. Nie mogę w żaden sposób powiedzieć, że zgadzam się z nimi w 100%, ale ich nie potępiam w czambuł. Martwią mnie pomysły używania siły przez instytucje państwa i nawoływanie do takich działań. Potrzebne są dobra wola,  zdrowy rozsądek, mediacje, rozmowy i problem na pewno da się rozwiązać.

Ale to przecież nie są prawdziwi katolicy, to są skrajni fanatycy, którzy dążą do rozłamu Kościoła. ...być może są nieświadomie wykorzystywani przez opozycję, ale młodzi ludzie patrząc na takie zachowania, nie chcą się identyfikować z taką grupą i przestają chodzić do Kościoła. Taki będzie skutek paranoicznej, zupełnie niezrozumiałej przez normalnie myślącego człowieka walki o władzę. Przecież Kościół głosi miłość do bliźniego i poszanowanie go. Natomiast to co zobaczyłem, przechadzając się ostatnio parę razy pod pałacem, w najmniejszym stopniu do tego nie nawiązuje  ...występuje tam tylko nienawiść do wszystkich anty!!     Przed pałacem powinna stanąć jedynie tablica, upamiętniająca parę pr. oraz setki tysięcy osób przybyłych po katastrofie pod to miejsce.

Offline

 

#138 09-08-2010 12:30:06

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

Dokładnie. Przeanalizujmy sytuację. Gdzie jest miejsce krzyża? Moim zdaniem w Kościele, miejscu, gdzie wierni mogą (a nawet powinni) się przy nim gromadzić i modlić. Przeciwko czemu grupa tych oszołomów sprzed Pałacu protestowała? Moim zdaniem przeciwko przeniesieniu krzyża do Kościoła. Brzmi to idiotycznie, ale jest to prawda.

Ja nie wiem, pewnie ktoś z tych ludzi (najpewniej wszyscy ) uwierzyli, że ten krzyż ma być zabrany i zniszczony. A tymczasem miał być po prostu przeniesiony tam, gdzie jego miejsce. Masakra.


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#139 09-08-2010 13:18:34

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

DUN I LOVE napisał:

Ja nie wiem, pewnie ktoś z tych ludzi (najpewniej wszyscy ) uwierzyli, że ten krzyż ma być zabrany i zniszczony.

Tak, a przybyli na miejsce księża mieli uczestniczyć w jego rytualnym spaleniu.   Litości, ci to tam są doskonale wiedzą co i jak. Guru kazał bronić krzyża, to bronią.

Ostatnio edytowany przez Robertinho (09-08-2010 13:19:41)

Offline

 

#140 09-08-2010 23:15:52

 COA

Last hit for Wimby

Zarejestrowany: 30-08-2008
Posty: 2281
Ulubiony zawodnik: Andy Roddick

Re: Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

Hm, to pierwsza taka napinka przed Pałacem, czy wcześniej bywały takie cuda ? xDDDDDDDDDDDDDD


MTT GOAT (2xWimbledon, US Open, 7 innych, w tym Miami i Queens)

Come on Andy!

Offline

 
  • Index
  •  » Hyde park
  •  » Panel - czyli polityka, gospodarka, społeczeństwo i inne takie ;)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora