Moim zdaniem trochę na wyrost wybrana "10".
Dima, Petzschner, Djoković - jaka presja? Jeden od ponad roku ma ciągłe kontuzje, drugi zabłysnął na dobrą sprawę raz, a trzeci po raz kolejny rozegrał bardzo dobry sezon. 
Jeżeli ktoś ma grać w tym roku pod presją to z pewnością będą to Murray i Gulbis. Pierwszy ma negatywne wsparcie swoich mediów, a drugi...to co on robi ze swoim talentem to woła o pomstę do nieba. 1/4 RG w wieku 19 lat, a teraz sukcesem będzie jak ugra 1/2 zwykłej "250".

Jeszcze jeden artykuł:

Merry Christmas...and a Happy New Year?

Merry Christmas...and a Happy New Year? The holidays are upon us, and that probably means most of us are putting 2009 in the past and looking ahead to 2010. What will make next year a successful one for some of the ATP's best?

A Christmas wish list of sorts for 2010:

1) Roger Federer - Federer's 2009 was just about perfect in every way (he was a total of two sets away from winning the calendar year Grand Slam), so if there is anything he can add that still eludes him, it's a Davis Cup title. Switzerland travels to Spain in round one, but if Federer plays and Nadal passes (unlikely), it could mark the beginning of a Swiss run.

2) Rafael Nadal - A clean bill of health from start to finish has to top Nadal's list of priorities. If he can accomplish that task, his next wish--regaining the French Open crown--should be a real possibility.

3) Novak Djokovic - After doing virtually everything except come up big at the majors in 2009, Djokovic will surely be focusing almost exclusively on the four Grand Slams next season. His one and only triumph came almost two full years ago at the Australian Open. It's time for another.

4) Andy Murray - Having also come up short at the slams, Murray needs to win a big one to silence his critics. Wimbledon, of course, is the main goal.

5) Juan Martin Del Potro - Already a slam winner, Del Potro should have his sights set on the top (the top of the rankings, that is). His talent is undeniable, but he will need an injury-free year in order to have any chance of being consistent enough to become No. 1 in the world.

6) Nikolay Davydenko - Davydenko enjoyed an almost perfect 2009 campaign; the betting scandal came to an end, and--after returning from injury--he stormed back into the Top 10, scored his first career win over Federer, and won the Masters Cup. The odds are not in his favor, but all that is left for Davydenko to accomplish is winning a Grand Slam.

7) Andy Roddick - You think Djokovic is in a Grand Slam "drought?" Roddick has not won a major title since his lone triumph at the 2003 U.S. Open. At 27, Roddick knows he is no longer a contender for the top spot in the rankings. All he wants (desperately, it should be noted) is another slam.

Others:

Gael Monfils - Masters Cup qualification and--less likely--a surprise French Open title should be at the front of his mind in 2010.

Marin Cilic - Probably still at least a year from serious Grand Slam title contention, but a Masters Cup berth seems like a next logical step in the 21-year-old's progression.

Tommy Haas, Marcos Baghdatis, and David Nalbandian - All they want is an injury-free 2010 campaign, and with it a legitimate chance to regain Top 10 status.

http://www.tennistalk.com/en/news/20091 … ew_Year%3F

Czy młodzi zwolnią Federera - zaczynamy sezon ATP

Już w niedzielę rozpoczyna się zapowiadający się pasjonująco sezon ATP. Roger Federer i Rafael Nadal, coraz bardziej naciskający na nich Novak Đoković, Andy Murray i Juan del Potro, a dalej coraz groźniejsi Robin Söderling i Fernando Verdasco oraz mający za sobą najlepszy sezon w karierze Nikołaj Dawidienko.
Na początek w Dausze rozegrany zostanie turniej, który spośród wszystkich odbywających się przed Australian Open będzie miał największą pulę nagród (ponad milion dolarów). W pierwszym tygodniu odbędą się także dwa zawody w australijskim Brisbane i indyjskim Chennai. Tydzień przed Melbourne (18-31 stycznia) zawodnicy będą mogli wystartować w Sydney lub nowozelandzkim Auckland.

Pierwsze dwa turnieje rangi mistrzowskiej (Masters 1000) odbędą się w marcu w Indian Wells i Miami. Potem imprezy takie, ustępujące rangą jedynie Wielkim Szlemom i Turniejowi Mistrzów, odbędą się na kortach ziemnych w Monte Carlo, Rzymie i Madrycie, podczas amerykańskiego lata w Toronto i Cincinnati oraz w październiku i listopadzie w Szanghaju i Paryżu. Zwieńczeniem sezonu będzie w Londynie Masters, ostatnio przemianowany na finały cyklu World Tour.

W kalendarzu wydzielono cztery terminy na Grupę Światową Pucharu Davisa. W dniach 5-7 marca odbędą się spotkania I rundy, a na 9-11 czerwca zaplanowano ćwierćfinały. Od 17 do 19 września rozgrywane będą półfinały i mecze barażowe. Wielki finał odbędzie się w dniach 3-5 grudnia.

Do kalendarza ATP powraca Santiago, gdzie turniej odbywał się do roku 2000, a od tego czasu cykl World Tour (wcześniej Tour) gościł w Chile w Viña del Mar. Po wieloletniej przerwie (po raz ostatni w 1995 roku) najlepsi tenisiści świata zawitają też do Nicei. W mieście, gdzie w przeszłości po dwa tytuły zdobyli Ilie Nastase i Björn Borg impreza odbędzie się na tydzień przed French Open (23 maja - 6 czerwca).

Bez zmian przedstawia się krótki sezon na kortach trawiastych. W każdym z dwóch tygodni poprzedzających Wimbledon (21 czerwca - 4 lipca) tradycyjnie odbędą się po dwa turnieje: w niemieckim Halle i londyńskim Queen's oraz w holenderskim 's-Hertogenbosch i angielskim Eastbourne.

Po dziewięciu latach do kalendarza powraca Atlanta, gdzie tenisiści będą rywalizować w lipcu. Impreza ta otworzy amerykański cykl przed US Open. Zwieńczająca Wielki Szlema lewa odbędzie się w parku Flushing Meadows w Nowym Jorku (30 sierpnia - 12 września).

W 2010 roku rozegrane zostaną 62 turnieje w 32 krajach na sześciu kontynentach. Federer będzie chciał po raz szósty w ostatnich siedmiu latach ukończyć sezon jako lider rankingu i dalej śrubować rekord zdobytych wielkoszlemowych tytułów (obecnie ma ich 15, o jeden więcej niż dotychczasowy rekordzista Pete Sampras). Nadal z kolei po perturbacjach zdrowotnych za punkt honoru postawi sobie odzyskanie panowania w Roland Garros. O wysokim poziomie współczesnego męskiego tenisa niech świadczy to, że w minionym sezonie 19 zawodników z Top20 zdobyło co najmniej jeden tytuł.

Rewelacyjny mistrz US Open del Potro i pogromca Nadala w Paryżu Söderling nie ułatwią zadania elicie. A są przecież jeszcze triumfator Masters Dawidienko i sensacja Australian Open Fernando Verdasco. Swoje trzy grosze z pewnością wtrąci Andy Roddick, który stoczył fantastyczną batalią z Federerem w finale ostatniego Wimbledonu. Mamy też efektownych i szalenie groźnych Francuzów Jo-Wilfrieda Tsongę i Gaëla Monfilsa oraz chorwackiego olbrzyma Marina Čilicia.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2009/ … sezon-atp/