mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Masta
Jedyna szansa dla Ivana to dotrwac do tb, Rod jest poza zasięgiem przy podaniu.
Offline
User
Jisner napisał:
Teraz musi podjąć trudnego zadania - przełamać Roddicka. Come on!
Roddick pewnie trzyma się.
Offline
Masta
*6/5 Ljubicić
Gem Roda to formalność, o losach meczu rostrzygnie tie-break.
Offline
User
No i tb, Ivan musi być spokojny.
Offline
User
Chyba Pan Bohdan tam sobie popija kawke z prądem
Jest mini bp dla Ljuby!
Offline
Ojciec Chrzestny
Rozpoczęła się 3-cia godzina meczu.
Ivan ma Mini-breaka, pilnuj tego szefie!
EDIT:
Ivan 2 piłki od sukcesu!
Offline
User
Ivan 6:2, MP!
Offline
Ojciec Chrzestny
DF, Ivan 6-3*. Ależ mi ciśnienie skacze.
Hajde!
Offline
User
Ivan 6:5
Offline
Masta
Ivan Ljubicić!!!!
Offline
Ojciec Chrzestny
Uwielbiam Cię człowieku! Jesteś zajebisty!
Offline
User
GSM
Szefie, jesteś wielki!
Offline
Masta
Nie do wiary, historia nadająca się dosłownie na jakiś film fabularny. Żeby 31-letni zawodnik, nigdy nie słynący z kondycji i zbyt dobrego poruszania się, rozegrał kilka ciężkich spotkań, i ograł odpowiednio numery 2,3 i 8 na świecie.
Coś nieprawdopodobnego.
Offline
User
Wielkie brawa dla Bossa, po profesorsku rozegrał te TB, w trakcie trwania setów, to Rod był stroną dominująca, ale w TB Ljubicic pokazywał swoją klasę, brawo
Offline
Ojciec Chrzestny
Nie mogę tego ogarnąć. To jak jakiś nieprawdopodobny sen. W okresie takiej dominacji Top-6 w najwyższej rangi turniejach nagle zdarzyło się coś tak szalonego i coś tak dla mnie wspaniałego. 31 lat i życiowa szansa wykorzystana po prostu po profesorsku. Bałem się, jak w TB 2 seta ze stanu 6-2 zrobiło się 6-5, ale kto jak kto - Ivan to mentalny przekozak. Zapewne za tydzień szybko popłynie w Miami, ale to nie jest ważne. Ukoronowanie kariery w sposób po prostu kapitalny. Spóźniony o kilka dni prezent urodzinowy, ale też i stempel na całe życie. Stempel, jakiego w tenisowej metryce Chorwata brakowało i jaki należy mu się jak psu buda.
Jeszcze raz zakrzyknę, bo chwila magiczna: Ajde Szefie!!!
Dziękuję.
Offline
User
Niebywałe, każdy poprzedni finał w turniejach TMS Ivan przegrywał w dramatycznych okolicznościach i wydawało się, że już nie ma prawa tego doświadczyc, a tu takie coś. Nic tylko się ukłonic i pogratulowac .
Przed meczem chciałem żeby Andy wykorzystał taką szansę na jeszcze jeden duży triumf, ale teraz cieszy mnie taki obrót sprawy, no naprawdę na to zasłużył Ljubo.
Offline
Come on Andy !
Brawo Andy, dałeś popis
Offline
User
Fed-Expresso napisał:
Nie do wiary, historia nadająca się dosłownie na jakiś film fabularny. Żeby 31-letni zawodnik, nigdy nie słynący z kondycji i zbyt dobrego poruszania się, rozegrał kilka ciężkich spotkań, i ograł odpowiednio numery 2,3 i 8 na świecie.
Rocky 6 z Ivanem w roli głównej xD
Czapki z głów dla Bossa! Niesamowite...
Offline
Masta
Podsumowując, dla mnie największym zaskoczeniem była nie tyle niezłomna postawa Chorwata, który wczoraj udowodnił, że co jak co, ale psychę i łysinę to ma ze stali, lecz chyba, brak wiary w powodzenie, u Roda.
W trakcie regularnych gemów bez dwóch zdań Amerykanin był stroną dominującą, jednak gdy doszło dwukrotnie do dodatkowej rozgrywki, był już totalnie spalony, w zasadzie oba te gemy przegrał na wstępie, oddając darmowe punkty.
Nie wiem ,czy to po prostu słabszy dzień Andrzeja, ale podobne wahania można było zaobserwować w Brisbane, tyle, że wtedy udało się dowieźć zwycięstwo.
Offline
Moderator
Patrzeć tenisowa młodzieży i uczyć się!! Tak się gra, jak się ma 193 cm wzrostu, a nie stanie jeden z drugim dwa metry za linią i modli się o błąd rywala. Pokazał klase Lubo w tym turnieju, ograny Nole, zamęczony Nadal, teraz pokonany Rod. Brawo.
Offline