mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
User
Przysiężny zagra w Newport
Michał Przysiężny przez aż pięć tygodni będzie walczył na kortach trawiastych.
Informowaliśmy już, że Ołówek nie wystąpi w challengerze w Nottingham. Zagra jednak kolejno w Queen's Clubie (turniej główny), Eastbourne (eliminacje) i Wimbledonie (turniej główny).
Po starcie w Londynie, Polaka czeka lot do USA. Zdecydował się na start w turnieju w Newport (5-11 lipca).
Obsada jak na imprezę cyklu ATP Tour nie jest imponująca, choć walczyć w Campbell’s Hall of Fame Tennis Championships zamierzają m.in. Amerykanie Sam Querrey, Mardy Fish i Rajeev Ram (obrońca tytułu), Niemiec Benjamin Becker, Belg Xavier Malisse czy Rosjanin Teimuraz Gabashvili.
Offline
Zbanowany
Michał Przysiężny (Polska, Q) - Stéphane Bohli (Szwajcaria) 4:6, 6:4, 6:1
Według mnie Polak dobrze grał.
Offline
Ojciec Chrzestny
Michał dziś najwyżej w karierze: ranking #93.
Offline
User
Przed Michałem występ na Wimbledonie co jest sukcesem
Offline
User
Po Wimbledonie Michał zagra w 3 turniejach w USA (Newport, Atlanta, Los Angeles). Być może Polak zagra także w challengrze w Aptos (12-18 lipca, korty twarde, 75 tys. $).
Offline
Przysiężny pierwszy pozna zapach trawy
Michał Przysiężny jako jedyny z polskich tenisistów zaprezentuje się pierwszego dnia wielkoszlemowego turnieju tenisowego na trawiastych kortach w Wimbledonie (suma nagród 13,275 mln funtów). Mecz zacznie się o godzinie 13. Na relację NA ŻYWO zapraszamy na eurosport.pl/
W debiucie w głównym turnieju w Londynie rywalem 26-letniego Polaka będzie pięć lat starszy i zdecydowanie bardziej utytułowany Ivan Ljubicic, który w tegorocznej edycji jest rozstawiony z numerem 17. W 2006 i 2007 roku Chorwat osiągnął na obiekcie The All England Lawn Tennis and Crocquet Club trzecią rundę.
Mecz rozpocznie się o godz. 13.00 czasu warszawskiego jako pierwszy na korcie numer osiem.
Oprócz Przysiężnego, w grze pojedynczej w stolicy Anglii zaprezentują się Agnieszka Radwańska, która będzie rozstawiona z siódemką oraz Łukasz Kubot. Pierwszą rywalką krakowianki będzie Węgierka Melinda Czink, a najwyżej notowany z polskich tenisistów zagra ze Słoweńcem Blazem Kavcicem. Ich spotkania odbędą się we wtorek.
Pierwszego dnia rywalizacji na wimbledońskiej trawie zaprezentują się m.in. broniący tytułu Szwajcar Roger Federer oraz jego finałowy rywal sprzed roku Amerykanin Andy Roddick. W turnieju kobiet zagrają m.in. pięciokrotna triumfatorka Amerykanka Venus Williams i Belgijka Justine Henin.
Zwycięzcy tegorocznego turnieju otrzymają czeki na milion funtów. Porażka w pierwszej rundzie oznacza wpływ na konto 11 200 funtów.
Offline
User
Przysiężny: Powiedziałem sobie: Wyluzuj
Jakub Ciastoń: 24 lata czekaliśmy na męskie zwycięstwo w Wimbledonie.
Michał Przysiężny: - Nie prowadzę takich statystyk (śmiech). Może lepiej nie przypominać, że przez lata było aż tak źle z naszym tenisem. Jakby jakiś Niemiec usłyszał taką statystykę, to by się za głowę złapał.
To pana największy sukces?
- Tak, pierwsza wygrana w Szlemie. Nigdy nie pokonałem takiego rywala. Ale to nie był mój najlepszy tenis. Potrafię lepiej grać, tak że wszystko wchodzi w kort. Teraz jeszcze tak nie było.
Ljubicić to były nr 3 na świecie, jak się z nim wygrywa?
- Jak zobaczyłem losowanie, to się wkurzyłem, że nie gram z jakimś Hiszpanem, czy kimś słabszym. Ale potem pomyślałem, że przecież Ljubicić nie gra ostatnio dobrze, jest chimeryczny. Taktyka? Obejrzałem na Youtubie parę jego meczów. Wiedziałem, że trzeba mu grać na forhend, to się będzie mylił. I nie lubi kombinacji serwis na bekhend i do siatki. Dokładnie tak grałem.
Na trawie czuł się pan jak ryba w wodzie.
- Pasuje mi. Mój slajs ładnie " siada". Jak jeszcze jest dobry serwis, to punkty łatwo się zdobywa.
Dwa lata temu walczył pan z kontuzjami i był 600. na świecie, teraz jest 94. i wygrywa w Wimbledonie. Co się stało?
- Przestałem się stresować. Powiedziałem sobie: 'Wyluzuj, przestań się wkurzać na cały świat. Jak nie idzie, tylko graj dalej, z uśmiechem na ustach.' I od małych futersów, przez challengery, mozolnie pchnałęm się do góry.
Pierwszy sezon jest pan w setce. Coś pana zaskoczyło?
- To, że goście z czołówki, to ludzie tacy sami jak my Polacy. Nie różnimy się od nich. Podstawa to wiara w siebie i praca.
W II rundzie gra pan z Tajwańczykiem...
- Nie znam gościa. Wiem tylko, że nie jest leworęczny. To dobrze, nie lubię leworęcznych.
Offline
User
Michał ma szanse powalczyć z Yen Hsun Lu, jest możliwość awansu do 3 rundy
Ostatnio edytowany przez polo90 (22-06-2010 20:16:02)
Offline
Przysiężny żegna się z Wimbledonem
Michał Przysiężny nie zdołał awansować do 3. rundy Wimbledonu. Polak, który świetnie spisał się w pierwszej rundzie eliminując Chorwata Ivana Ljubicica, musiał uznać wyższość tajwańskiego tenisisty Yen-Hsun Lu, przegrywając w trzech setach 4:6, 6:7, 6:3.
Wielkie nadzieje związane z dobrym występem Michała Przysiężnego na trawiastych kortach Wimbledonu, prysły niczym bańka mydlana. Katem Polaka okazał się 82. tenisista światowego rankingu, pochodzący z Tajwanu Yen-Hsun Lu.
Zawodnik z Głogowa od początku spotkania miał poważne problemy z rywalem, który dobrze czuje się grając na tej nawierzchni. W pierwszym secie imponował zwłaszcza świetnym serwisem. Natomiast Polak dobrze czuł się kończąc akcje przy siatce. Jednak 6:3 wygrał Yen-Hsun Lu.
W drugim secie Przysiężny wziął się do roboty. Polak próbował odpowiadać na akcje zawodnika z Tajwanu, ale ten świetnie się bronił Poza tym, miał kilka serwisowych asów, a jeden z nich zapewnił mu w wygraną tie-breaku.
W trzeciej partii Przysiężny z każdą chwilą radził sobie coraz gorzej, ale nie tylko z powodu dobrej gry przeciwnika, ale również urazu, który utrudniał mu grę. Polak przegrał ponad 10 piłek z rzędu i pożegnał się z Wimbledonem przegrywając 3:6.
Offline
Buntownik z wyboru
Przysiężny poleci do USA
Michał Przysiężny tuż po Wimbledonie na przynajmniej miesiąc poleci do Stanów Zjednoczonych.
Newport
W ostatnim w tym roku turnieju na kortach trawiastych Ołówek wystąpi w Newport (5-11 lipca, 442 tys. $). Ma pewne miejsce w drabince głównej.
W zawodach wystąpią specjaliści od gry na tej nawierzchni jak Sam Querrey, Mardy Fish czy Benjamin Becker, ale także specjaliści od gry na ceglanej mączce jak Brian Dabul czy Santiago Ventura.
Aptos przed Atlantą?
Być może tydzień później Polak zagra w challengerze w Aptos (12-18 lipca, korty twarde, 75 tys. $). Byłby to świetny sprawdzian przed imprezami w Atlancie i Los Angeles.
W Atlancie (19-25 lipca, korty twarde, 531 tys. $) - turniej wraca do rozgrywek ATP Tour - Michał jest pierwszym rezerwowym. Jest więc wielce prawdopodobne, że nie będzie musiał walczyć w eliminacjach.
Gwiazdami zawodów mają być John Isner, Marcos Baghdatis, Lleyton Hewitt, James Blake. Wystąpią także m.in. Dudi Sela, Mardy Fish, Lukas Lacko czy Rainer Schuettler.
Los Angeles
Na przełomie lipca i sierpnia Przysiężny chce walczyć w Farmes Classis w Los Angeles (korty twarde, 619 tys. $).
Obecnie jest ósmym rezerwowym. Czekać go będą więc pewnie kwalifikacje. Na liście zgłoszeń są Novak Djoković, Sam Querrey, Radek Stepanek, Feliciano Lopez czy Ernest Gulbis.
http://www.polskitenis.eu/index.php?rowstart=33
Ostatnio edytowany przez Joao (27-06-2010 09:14:23)
Offline
Ojciec Chrzestny
05.07.2010
Michał Przysiężny przesunął się z 94. na najlepszą w karierze 87. pozycję.
Offline
US Open: Przysiężny trzy lata później
Michał Przysiężny (ATP 90) będzie jedynym Polakiem, który zaprezentuje się pierwszego dnia US Open. Głogowianin w meczu, który rozpocznie się w trzeciej kolejności od godz. 17 polskiego czasu zmierzy się z Albertem Montañésem (ATP 23).
Po raz pierwszy w historii dwóch polskich singlistów gra w tej samej edycji międzynarodowych mistrzostw Stanów Zjednoczonych. Na pierwszy ogień idzie Przysiężny, który przed trzema laty pokonał w eliminacjach Kubota i zadebiutował w głównej drabince turnieju Wielkiego Szlema. US Open 2010 to wielkoszlemowy start numer cztery w jego karierze: odniósł dotąd jedno zwycięstwo, w Wimbledonie wyrzucając za burtę Ljubičicia.
Sukces w Londynie nie rozpoczął żadnej efektownej serii Przysiężnego, a wręcz przeciwnie. Drugi singlista polskiego tenisa właśnie od Wimbledonu pozostaje bez zwycięstwa (porażki w siedmiu kolejnych meczach). Meczów za darmo wprawdzie nie oddawał, ale to rywale grali lepiej w decydujących momentach. Po odpadnięciu w eliminacjach w Toronto, na dwa tygodnie przed US Open, spakował się i wrócił do domu, rezygnując ze startu w New Haven. 29-letni Montañés sprawdzi, czy Przysiężny odzyskał spokój.
Harcownik z Barcelony w lutym uległ 2:6, 2:6 Kubotowi, ale potem miał znakomitą wiosnę na europejskich kortach ziemnych, zgarniając tytuły w Stuttgarcie i Estoril, gdzie pokonał Federera. To ostatnie było jego czwartym zwycięstwem z zawodnikiem z Top 10, ale najcenniejszym, bo Roger był wtedy liderem listy ATP. Montañés, który w tej dekadzie nie startował w żadnym polskim turnieju (był finalistą w Szczecinie i półfinalistą w Sopocie) tylko w 2006 i tym roku, wygrał ledwie jeden mecz (2005) w ośmiu występach w Nowym Jorku. Ale w tym sezonie przeżywa wiosnę kariery: w Melbourne, Paryżu i Wimbledonie docierał do III rundy.
To będzie 27. mecz Przysiężnego z rywalem z czołowej setki rankingu. 26-letni podopieczny Aleksandra Charpantidisa wygrał dotąd pięć z tych spotkań (Ljubičić, Volandri, Coria, Minář i Vaněk). Zwycięstwo nad Montañésem byłoby drugim największym w karierze "Ołówka".
Offline
"Ołówek" jedzie do domu, a miał Montanesa na widelcu
W swoim drugim występie w turnieju głównym na kortach Flushing Meadows Michał Przysiężny był już jedną nogą w II rundzie. Polak w meczu z Albertem Montanesem (21.) dominował, miał trzy piłki meczowe. Niestety, nasz tenisista dosłownie stanął w miejscu, przegrywając w pięciu setach.
Michał Przysiężny miał z polskich tenisistów najmniejsze szczęście w losowaniu - jako jedyny trafił na rozstawionego przeciwnika. W swoim drugim występie w turnieju głównym na kortach Flushing Meadows "Ołówkowi" przyszło zmierzyć się z bardzo wymagającym przeciwnikiem, Alberto Montanesem (21.). Co ciekawe jednak, do poniedziałku Hiszpan zdołał w Nowym Jorku wygrać zaledwie jeden mecz.
I tak powinno zostać po pojedynku z Przysiężnym. Polak miał zwycięstwo w garści. Wszystko układało się po jego myśli. Drugiego seta wygrał śpiewająco, oddając 30-letniemu tenisiście z Barcelony zaledwie jednego gema. Głogowianin do tego momentu zachwycał zagrywką - zaserwował 16 asów (łącznie 20). Bombardowanie podaniem miało też swoje złe strony - w całym meczu Polak popełnił aż 17 podwójnych błędów serwisowych.
W pewnym momencie Przysiężny przestał ryzykować, co nie wyszło mu na dobre. Montanes przejął inicjatywę, a Ołówek" zaczął grać tak, jak nas do tego przyzwyczaił - w decydujących momentach przegrywał arcyważne piłki w głowie. Tak, jak choćby podczas pamiętnego Pucharu Davisa w Sopocie, gdzie w "wygranej" potyczce z Jarkko Nieminenem, po prostu stanął w miejscu.
W czwartym secie mogło być po wszystkim - Polak miał trzy piłki meczowe, ale znów przypomniała o sobie jego słaba psychika. 26-letni tenisista przy własnym serwisie zmarnował trzy okazję na zakończenie gema, co wykorzystał Montanes doprowadzając do tie-breaka. W nim wykorzystał pierwszego setbola i wygrał go 7-5, wyrównując stan meczu po trzech godzinach i ośmiu minutach. Przegrana w tej partii podcięła Przysiężnemu skrzydła.
Głogowianin wręcz oddał piątego seta bez walki. Już na otwarcie łatwo stracił serwis, po czym poprosił o pomoc medyczną, ponieważ doskwierał mu ból pleców (ta dolegliwość dokuczała mu już podczas turniejów w lipcu). Po krótkim masażu wrócił do gry, ale nie podjął już większej walki i nawet nie zdołał zdobyć gema w ciągu 30 minut.
Ostatecznie Polak przegrał cały mecz 5:7, 1:6, 7:5, 7:6 (7-5), 6:0.
Oprócz Przysiężnego w nowojorskiej imprezie w singlu mężczyzn wystąpi jeszcze jeden Polak - Łukasz Kubot, sklasyfikowany na 62. pozycji na świecie. Jego pierwszym rywalem będzie we wtorek również Hiszpan Guillermo Garcia-Lopez znajdujący się na 53. w rankingu ATP World Tour.
Było to ich pierwsze spotkanie, a trwało trzy godziny i 38 minut.
Offline
User
Brawo Michał, po raz kolejny pokazałeś że nie jesteś w stanie nic wielkiego osiągnąć
Offline
Administrator
US Open: Porażka po niewykorzystanych meczbolach, czyli déjà vu Przysiężnego
Michał Przysiężny (ATP 90) zaserwował 20 asów, ale nie wykorzystał trzech meczboli i przegrał 7:5, 6:1, 5:7, 6:7, 0:6 z Albertem Montañésem (ATP 23) w I rundzie międzynarodowych mistrzostw Stanów Zjednoczonych w Nowym Jorku.
Przysiężny prowadził 2-0 w setach, a przy stanie 5:5 w IV partii przełamał Hiszpana i serwował na mecz. W 12. gemie przy 40-15 nie wykorzystał dwóch meczboli, a następnie jeszcze jednego przy przewadze i szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Montañésa. W decydującej partii Przysiężny ugrał raptem sześć z 30 punktów i po ponad 3,5 godzinnej batalii pożegnał się z turniejem.
W całym meczu tenisista z Wrocławia zaserwował 20 asów, ale też popełnił 18 podwójnych błędów. Dla Polaka to 10. przegrany mecz na 11 rozegranych w tym sezonie (łącznie z Pucharem Davisa). Jedyne zwycięstwo odniósł w I rundzie Wimbledonu, gdy niespodziewanie wyeliminował Ivana Ljubičicia. Montañés, hiszpański specjalista od gry na kortach ziemnych (na tej nawierzchni w tym roku zdobył dwa tytuły), wygrał drugi mecz w dziewiątym występie na Flushing Meadows.
Offline
User
Strasznie to przykre. Luzerka na najwyższym poziomie. Prawdę mówiąc, nie wyobrażam już sobie innych rozstrzygnięć co ważniejszych spotkań Przysiężnego.
Offline
Przysiężny o porażce: Było blisko, bliżej się nie da
Tak Michał Przysiężny opisał w "Gazecie Wyborczej" porażkę z Albertem Montanesem w pierwszej rundzie US Open. Polski tenisista miał trzy meczbole, ale ostatecznie spotkanie z Hiszpanem przegrał.
- Było blisko, bliżej się nie da. Dramat, no co mogę powiedzieć - powiedział "Gazecie Wyborczej" i jak słusznie zauważył była to już druga podobna porażka. Wcześniej w Pucharze Davisa miał meczbole w spotkaniu z Finem Jarkko Nieminenem, ale tak jak w US Open przegrał w pięciu setach.
- Trzeba przyznać, że zagrał super przy meczbolach (Montanes), ale miał też strasznego farta, bo trafił w linię - mówił i wyjaśnił powody porażki: - Nie wytrzymałem fizycznie. Byłem gotowy na cztery sety, na trzy godziny. Trzeba pracować jeszcze ciężej.
Przysiężny przyznał się także do popełnienia błędu taktycznego, gdy po przegranym czwartym secie poprosił o pomoc masażystę, bo chciał odetchnąć. Ten odparł, że nie może masować nóg, jeśli zawodnika łapią skurcze.
- Nie miałem skurczów, więc powiedziałem, że bolą mnie plecy. I ten cały masaż to był błąd, bo jak tak poleżałem i wstałem, to dopiero... złapały mnie skurcze - powiedział szczery do bólu Michał Przysiężny.
Offline
User
ATP Kuala Lumpur: Porażka Przysiężnego z Giraldo
Michał Przysiężny zatrzymany w I rundzie halowego turnieju ATP World Tour w Kuala Lumpur. Rankiem polskiego czasu głogowianin (ATP 89) w 1h40' uległ 6:7, 1:6 Kolumbijczykowi Santiago Giraldo (ATP 62).
W Polsce słońce jeszcze dobrze nie wzeszło, a w dalekiej Azji Przysiężny już odpadł z kolejnego turnieju. Zwycięstwo nad Ljubičiciem w Wimbledonie mogłoby być dla popularnego "Ołówka" wisienką na torcie dobrego sezonu, a tymczasem to tylko miły wyjątek od reguły: w dziesiątym tegorocznym turnieju, po raz dziewiąty odpadł po pierwszym meczu.
Przysiężny przegrał w sezonie trzy spotkania mimo piłek meczowych po swojej stronie. W poniedziałek przeciw Giraldo setbol przy 6:5 w pierwszej partii mógł wszystko zmienić: po efektownej akcji z obu stron Polak nie zdołał jednak odegrać skrótu. Niedługo wcześniej dzięki minięciu po linii przełamał serwującego na wygranie seta Giraldo, choć zapowiadało się, że sam wysoko wygra tę partię.
Lider reprezentacji prowadził 4:1, by przegrać cztery gemy z rzędu. Giraldo wykorzystał drugi serwis rywala (tylko 34% skuteczności pierwszego!) i zaczął trafiać w linie, by przełamać go do zera na 3:4. Przysiężny znów podaje, prowadzi 40-15, ale popełnia dwa podwójne błędy serwisowe i znów jest break.
Po emocjach wzlotów i upadków właściwej rozgrywki w pierwszym secie przyszedł tie break, w którym nerwowości było jeszcze więcej. Przysiężny powrócił od 2-6, obronił sześć piłek setowych, ale wobec asa przy siódmej już wiele zrobić nie mógł.
Że tenisista po straconych szansach czuje się jak przebita dętka, przekonaliśmy się już także na przykładzie Przysiężnego (trzy meczbole w czwartym secie i porażka do zera w piątym z Montañésem w US Open). Przeciw Giraldo, nawet w hali, inaczej nie było.
Punktem zwrotnym drugiej partii okazała się przerwa przy 2:1 dla Kolumbijczyka, kiedy korzystał z pomocy fizjoterapeuty. Po powrocie na kort zniecierpliwiony Przysiężny popełnił w jednym gemie trzy podwójne błędy serwisowe i po wygrywającym passing shocie Giraldo zainicjował pikowanie (kolejny podwójny błąd dał przełamanie na 1:5), które skończyło się porażką.
Offline
Buntownik z wyboru
Przysiężny wraca do challengerów
Michał Przysiężny będzie starał się w trzech najbliższych tygodniach zachować miejsce w czołowej setce rankingu.
W poniedziałek Ołówek spadł na 100 pozycję na świecie. Nie mogło być inaczej, skoro ostatnie punkty do klasyfikacji ATP zdobył w czerwcu na kortach Wimbledonu.
Od tego czasu zdołał pokonać tylko Andisa Juskę w meczu Pucharu Davisa z Łotwą. Startów w dużych turniejach Polak nie zaliczy do udanych.
W najbliższym czasie Przysiężny będzie bronił aż 143 punktów (za wygraną w Helsinkach, ćwierćfinał w Aachen i drugą rundę w Bratysławie).
W przyszłym tygodniu nie wystąpi więc w eliminacjach wielkiego turnieju w paryskiej Bercy, a poleci do Włoch.
Otrzymał bowiem dziką kartą od organizatorów halowego challengera w Oritsei. Najgroźniejszymi rywalami Michała będą Marco Chiudinelli, Karol Beck, Simone Bolelli, Igor Kunitsyn, Martin Fischer i Ivan Dodig.
W kolejnych dwóch listopadowych tygodniach Przysiężny zagra w dużych challengerach w Bratysławie i Helsinkach.
Ostatnio edytowany przez Joao (04-11-2010 21:32:09)
Offline
User
Patrząć na ten rok Michała dochodzę do smutnych wniosków. Przebił się do pierwszej setki zbierając punkty w słabo obsadzonych challengerach aby potem przegrywać w 1 rundach turniejów ATP.
Bardzo słaba odporność na stres Michała nie pozwala mu wygrać.
Offline